Lotem Do Nieba
Wychodzi, jakoś z pierwszego obiegu informacji, lansowana do niedawna teza o globalnym ociepleniu. Śnieg w Teksasie. Najzimniejszy od 20 lat kwiecień w Europie. Dość długa jesień w zeszłym roku oraz wiosna obecnie. To może oznaczać, że na powrót mamy cztery pory roku a nie dwie, jak bywało w minionych dekadach.
Zimne Ciepło
Wyznawcy pobożności globalnoocieplarnianej nie porzucają jednak swojej wiary, twierdząc paradoksalnie, że to zimno – jest dowodem na to, że nadal jest za ciepło. Rozumiem ten efekt psychologiczny. Samemu nie łatwo mi przychodzi porzucanie własnych przekonań. Bronię ich nawet wbrew faktom, chyba, że w jakiś cudowny sposób spłynie na mnie opamiętanie.
Miliardy w Przestworzach
Łatwo skonstatować, iż zasadniczym czynnikiem, jaki mógł spowodować przywrócenie statusu quo, są samoloty, których na niebie nie ma. Ostatnim normalnym rokiem funkcjonowania transportu powietrznego był 2019, w którym: linie lotnicze na świecie przewiozły 4,5 mld pasażerów i 61,3 mln ton ładunków. Samoloty wykonały 38,9 mln rejsów. Obróciły w dym 363 mld litrów paliwa, o wartości 188 mld dolarów. Przychody towarzystw lotniczych wyniosły 838 mld dol. Zyski 26,4 mld.
Wychodzi, że 60 proc. populacji planety, przynajmniej raz w roku wzbiło się w powietrze. Jest to fałszem o tyle, że tak naprawdę 3 proc. ludzi lata w samolotach a pozostali nie latają. Niesprawiedliwość, jak wszędzie z pozoru, na tej ziemi. Są tacy, którzy nigdy nie wsiądą do aeroplanu i bogaci, dla których ma to wymiar wypicia szklanki herbaty.
Pasażerski transport lotniczy oznacza ogromny postęp w życiu świata. Skrócił dystans między kontynentami z wielu tygodni do kilku godzin. Minęły czasy, kiedy bilet lotniczy był mniej więcej równowartością sprawnego samochodu osobowego. Dziś każdego mieszkańca strefy białego i żółtego człowieka na samolot stać.
Dynamika wzrostu lotnictwa cywilnego była najwyższą w branży transportowej. Branża rosła w minionych trzech dziesięcioleciach o ok. 8 proc. rocznie. Gdyby nie epidemia, eskalowałaby nadal. Ubiegły rok przyniósł spadek lotów o 84 proc. W parametrach planety jest to wielkość istotna.
Dwutlenek w Powietrzu
Poważni badacze utrzymują, że samoloty odpowiedzialne są za 2 proc. emisji dwutlenku węgla do atmosfery, chociaż spalają coraz mniej, dzięki coraz wydajniejszym silnikom. Nie jest istotne, że od roku 1990 wzrost emisji spalin generowanych przez samoloty cywilne, wyniósł 130 proc. a przez samochody tylko 20. Wielkości początkowe były jednak znacznie od siebie odbiegające.
Kłopot jest taki, że samoloty są odpowiedzialne za 100 proc. emisji tych zanieczyszczeń na wysokości 12 tys. metrów. Nasza planeta ma 4,5 mld lat. Nigdy dotąd w takiej odległości od Ziemi, nie pojawiły się obiekty emitujące takie ilości spalin i ciepła, jak w ostatnich 70 latach.
O ile samoloty w pierwszych dziesięcioleciach służyły do zabijania ludzi, mając wpływ na niejaką ozdrowieńczą depopulację o tyle transport cywilny, który na poważnie zaczyna się około lat 50 minionego stulecia, samoregulacji demograficznej raczej nie sprzyja.
Jeżeli istnieje jakaś mądrość matki natury, której obecność jest niejako oczywista, nie można wykluczyć, że wirus, no właśnie, zabić miał owe latające kilka procent populacji Świata.
Rzec trzeba, że ponad 100 tys. samolotów, które każdego dnia penetrowały atmosferę to nie jest wielkość pomijalna, również dlatego, że loty te odbywały się głównie nad półkulą północną. W każdej godzinie nad globem pozostawało w locie 4,5 tys. samolotów. Każdy spalał w 60 minut 6 ton paliwa. Wydychał do atmosfery 18 ton dwutlenku węgla. To nie wygląda jeszcze groźnie. Jednak jeżeli skonstatujemy, że to paliwo zajmowało około 5 m3 natomiast powstały z niego gaz ponad 10 tys. m3 — zaczynamy rozumieć, że to nie homoseksualizm lub system bankowy przede wszystkim zagrażają życiu na Ziemi.
Hałas i Chaos
Oczywiście jest to spostrzeżenie najprostsze. Wręcz wulgarne ?! Może to nie lotnicze polucje degenerują klimat ale na przykład fale dźwiękowe o ogromnej mocy, natężeniu i bardzo szerokim spektrum częstotliwości. Atmosfera była niejako przeorywana wibracjami silników lotniczych na dystansach miliardów kilometrów, miliony razy. Łatwo sobie wyobrazić, że skoro słyszymy samolot z odległości kilkunastu kilometrów, to jego odziaływanie na cząsteczki powietrza, ma średnicę przemieszczającej się kuli o rozmiarze kilkudziesięciu kilometrów. Takie rzeczy, za życia poprzednich pokoleń, się po prostu nie zdarzały.
Rzucająca się w oczy sanacja procesów atmosferycznych, nie pozwala nam jednak stwierdzić jednoznacznie, że wynika ona z braku samolotolatania. Czy jest to korelacja, zależność przyczyna skutek na co wskazuje logika, czy jednak zwykła koincydencja, czyli czysty przypadek, nie wiadomo.
Postęp i Regres
Należałoby mieć jednak z tyłu głowy świadomość, iż było aż nadto postępowych wynalazków, które oprócz niewątpliwego wzrostu poziomu życia, przyczyniły się do jego globalnej i istotnej zapaści: freon, bez którego nie byłoby ongiś lodówek i klimatyzatorów, czteroetylek ołowiu, bez którego motoryzacja nie osiągnęłaby stanu obecnego umasowienia, czy azbest dzięki któremu ludzie nie ginęli w pożarach ale zapadają na nowotwory. Te wynalazki powstawały, w najlepszej wierze. Trudno stygmatyzować, co niektórzy jednak robią, Thomasa Midgley wynalazcę freonu i dodatków ołowiowych do paliw, jako największego ludobójcę w historii ludzkości. Inżynier Midgley po prostu chciał dobrze ale nie znał się na meteorologii oraz ludzkiej fizjologii. Nikt nie jest idealny.
Piloci Na Tramwaje
Stan obecnego bezruchu lotniczego, jest społeczną tragedią dla tysięcy ludzi zatrudnionych w transporcie lotniczym. Gdyby restauracje były czynne, stewardesy mogłyby się przekwalifikować na kelnerki. Trudniej jednak byłoby pilotom transformować w maszynistów czy motorniczych. Choć to profesje łudząco podobne, upadku wizerunkowego, a zwłaszcza sarkazmu współmałżonków, żaden by nie przetrwał. Lepiej byłoby się zabić, niż usiąść za sterami tramwaju a nie daj boże w Łodzi.
Linie lotnicze generują straty. Lotniska żyją z państwowych dotacji. Fabryki lotnicze utrzymywane są siłą kredytów optymistycznych bankierów. Przemysł lotniczy, który w Polsce dawał 3,6 PKB nie ma łatwo. Ale jest się z czego cieszyć. Amerykanie mają gorzej. Kurs akcji towarzystw lotniczych przyprawia o zawały serca. Boeing zaapelował o 60 mld dolarów pomocy dla fabryk z kieszeni podatników.
Jest już oczywistym, że kiedy pandemia się faktycznie skończy, nie będzie powrotu do starego. Zajmie przynajmniej dekadę, aby powróciły stare nawyki latania. Wszyscy oficjalnie biadolą nad odepidemiczną zapaścią, ale jest to często postawa na pokaz. Firmy, które głównie służbowo kazały latać swoim pracownikom, myślę tu o jednej konkretnej, z tak zwanej wielkiej czwórki, prywatnie przyznają, że przychody ich nie zmalały ale redukcja kosztów delegacyjnych jest siedmiocyfrowa.
Rachunek ekonomiczny jest to obecnie argument, który może unicestwić nawet papieską nieomylność, gdyby ten miał odmienne od swojego księgowego zdanie.
Niefrasobliwy Dobrobyt
Z drugiej strony to jednak być może dobrze. Jeżeli mamy się ugotować wszyscy na Ziemi, bo jakiś konsultant podatkowy musi polecieć na kawę z Warszawy do Rzymu, 3 razy w tygodniu, to hak mu w smak. Niech kawę wypije w biurze. Swoje doniosłe przemyślenia na temat wad polskiej ordynacji podatkowej, wypowie przez telefon lub prześle do Włoch mailem.
Ponieważ polityki globalnej to my tu nie wykreujemy, jest jednak pozostająca w tym stanie rzeczy sprawa, w zasięgu naszego pisania. Budowa tak zwanego Centralnego Portu Lotniczego im. Solidarności w Baranowie.
Centralny Port Lotniczy Baranów
Nie wiemy ile tam tych samolotów miałoby startować i lądować. Mówi się o 45 mln pasażerów rocznie. To jest nieco mniej, niż w 2019 roku, obsłużyły wszystkie lotniska w Polsce, bo było ich 50 mln.
Nie potrzeba się spierać, ze wszystkimi argumentami ekonomicznymi tej inwestycji mającej być kołem zamachowym gospodarki. Były być może słuszne, kiedy je wyliczano i wymyślano a dziś już na pewno nie są.
Pandemia wywróciła nasze prognozy makroekonomiczne, jak majtki na lewą stronę. Wyraźnie widać brązowy pasek, gdzie znajduje się zwykle rów między pośladkami.
Skoro uczeni w statystyce, nie potrafią nawet wyliczyć, kiedy wirus pofolguje, to nie potrafią wyliczyć nic.
Może to oznaczać, że przydatność tego gigantycznego lotniska jest niczym użyteczność egipskich piramid. Równie dobrze można by Tatry rozebrać i przewieść do Gdańska albo płacić ludziom za zawracanie kijem Wisły. Na matematycznych argumentach zatem polegać tu nie należy.
Nadal się zgadzamy, choć po sukcesach wyborczych PiS‑u z trudem, że dobrym i skutecznym sposobem kreowania prawdziwych osądów jest demokracja. Demokratyczne wybory bowiem agregują nie tylko wiedzę, intuicję, doświadczenia życiowe, interesy osobiste i grupowe, stan pogody w dniu elekcji oraz kaca ale także niepodparte żadnym rozsądkiem przeczucia, wydawania się, przesądy, niewiedzę oraz mylne percepcje – dając jednak zdumiewająco zadawalające rezultaty.
W 2018 roku przeprowadzono referendum gminne Baranów, w sprawie, czy w ogóle aeroport budować (pierwsze pytanie) i czy odszkodowania za wywłaszczone grunty proponowane przez rząd, są uczciwe (drugie pytanie). W głosowaniu wzięło udział prawie 1900 mieszkańców. 83 proc. było przeciw budowie lotniska. 94 proc zdania, że stawki za wykup ziemi proponowane przez państwo są nieuczciwe.
Niewidzialna Ręka Opatrzności
Rząd PiS ma gdzieś taki marginalny sprzeciw, kiedy w grę wchodzi dobro narodu oraz wieczna sława Jarosława.
Pozostaje mieć nadzieję, że przeciw rządowej ignorancji i arogancji, stanie samoregulująca się mądrość matki natury, niewidzialna ręka wolnego rynku lub jakaś inna, metaforycznie zwana siła, która już nie raz, często wbrew nam samym, chroniła nam dupy przed samounicestwieniem.
Zdychać powoli z przegrzania to już chyba lepsza bomba atomowa, która sprawę załatwić mogłaby od razu. Ale zdać się by należało na Rosję.
Napisał:
Robert Jaruga
NOTA REDAKCYJNA
Nota Redakcyjna, to stopień doskonałości tekstu, jaką zdaniem zespołu redakcyjnego osiągnął autor mozoląc się przy komputerze.
Ów stopień wyrażamy w procentach, ponieważ wszystko, co zawiera procenty jest dużo bardziej godne uwagi niż to, co procentów nie zawiera, vide piwo bezalkoholowe.
Idealny tekst, czyli taki, który nie istnieje otrzymałby
100 PROCENT
Dziś dajemy:
Ponieważ:
99 procent dziś – bo co jest ważniejszego niż życie, które może się ugotować poprzez Baranów ?
O AUTORZE :
Jest sukcesem reprodukcyjnym ojca Józefa i matki Marii. Jasno z tego wynika, że urodził się w świętej rodzinie. Skończył dziennikarstwo w Warszawie i nauki polityczne w Hamburgu.
Wolno mu więc o sobie mówić, że jest prawdziwym hamburgerem. Pociesza go, że składa się z inteligentnej materii o masie 1300 gramów (waga mózgu).
Martwi, że zliczając masę 7,3 miliarda mózgów zamieszkujących Ziemię wychodzi, że inteligentna materia stanowi pomijalny procent materii nieinteligentnej, z której składa się makrokosmos.
(Perfekcyjny w pielęgnacji swej intelektualnej niezależności – przyp. red).
Nawkładaj Autorowi ile wlezie
Formularz Kontaktowy
SKOMENTUJ
ALE…
Możesz zamieścić swój komentarz poniżej. Być może obraźliwy, prześmiewczy a nawet wulgarny pod warunkiem, że podpiszesz go własnym imieniem i nazwiskiem figurującymi w dokumentach metrykalnych.
Wszelkie komentarze, których autorzy wstydzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozumiemy niechęć do wyjawiania swoich danych, będą usuwane.
Jeżeli czujesz potrzebę nawsadzania autorowi bezpośrednio a chciałbyś być anonimowy, użyj formularza kontaktowego powyżej.
Twoje uwagi, zgryźliwości oraz jak przypuszczamy również peany, trafią do skrzynki mailowej autora. Wiąże się to z niebezpieczeństwem, że możesz nawet otrzymać jakąś odpowiedź, propozycję lub zostać wyzwany na pojedynek.