KANAŁ TELEWIZYJNY
Niewątpliwie Jacek Kurski, ojciec obecnej TVP, dokonał ogromnego przełomu w filozofii informacyjnego przekazu telewizyjnego, który przestał być mdły, niejednoznaczny, mało konkretny, niezrozumiały, po prostu nieciekawy. Ten stan budzący umiarkowane zainteresowanie publiczności trwał przez poprzednie 20 lat a nagle pojawił się Kurski.
KURWIZJA
Posłużmy się przykładem. W telewizji przed kurskiej, kiedy to panował Juliusz Braun by było: „Donald Tusk były premier i poseł do Europarlamentu spotkał się z Kanclerzem Niemiec Angelą Merkel. Rozmowy dotyczyły zacieśnienia współpracy w zakresie kooperacji niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego z polskimi wytwórcami podzespołów samochodowych.” W warstwie wizualnej widzielibyśmy jakiegoś cherlaka w garniturze z Bytomia, witającego się z nieco piernikowatą matroną, w garsonce z sieci dyskontów Bonprix. W trzecim tle byłby błękitny gwiaździsty sztandar. Na pierwszym biało-czerwone goździki w fajansowym wazonie. Co to kogo obchodzi i tak naprawdę, co znaczy !?
W telewizji Kurskiej informacja byłaby taka;
„Ex-premier, który porzucił polskie interesy, sprzedając je za sutą euro-emeryturę, spotkał się z kanclerzem hegemoni europejskiej, aby podporządkować polskich wytwórców części samochodowych interesom niemieckiego lobby motoryzacyjnego. Niemiecki kapitał uparcie torpeduje projekty stworzenia polskiego narodowego samochodu, zalewając nasz rynek wyeksploatowanym czterokołowym szmelcem, chcąc podbić Polskę bez wojny.” W tle zapewne widzielibyśmy pierwszego volkswagena garbusa w wersji cabrio, w którym z wyciągniętą w rzymskim salucie ręką, podróżowałby sam Adolf Hitler w rozpinanym sweterku (koloryzowane) .
Proszę zwrócić uwagę na potężną przewagę ładunku intelektualnego, emocjonalnego i poetyckiego, jaką strzelał w umysły widzów Kurski, w koopozycji do retoryki wziętej z czasów panowania Juliusza Brauna.
SIEPACZE KACZORA
Ludzie, którzy tworzyli kurskie, przesadzone, przerysowane, tendencyjne komunikaty w gruncie rzeczy nie robili tego ze złej woli. Redagowano podobne przekazy z głębokim poczuciem ich prawdziwości, ideologicznej słuszności oraz misji służenia opcji politycznej, którą szczerze wyznawano. Czy Danuta Holecka – biorąc absurdalnie, nieadekwatne pieniądze za swoją pracę, łgała wyłącznie dla pieniędzy ? To jest po prostu niemożliwe. W gruncie rzeczy powodowana była szczerą i platoniczną miłością do Jarosława Kaczyńskiego i jego politycznej dalekowzroczności. Czy dr Magdalena Ogórek, kandydatka Leszka Millera na prezydenta RP, wygłaszając stanowiska będące w konflikcie z uczciwością normalnego człowieka, zabiegała wyłącznie o swoją karierę oraz kolejną torebkę Christiana Diora za 15 tys. zł ? Nie ! Ona czuła się zobowiązana lojalnością wobec Jarosława K – który jej zdaniem jest geniuszem.
Znienawidzone przez jednych a kochane przez innych programy informacyjne TVP, w ostatnich latach zyskały na oglądalności. To wszak słusznie poczytywane być może przez ich twórców za sprawiedliwy ekwiwalent wysiłków. Nie były też robione przez ludzi zupełnie obłudnych, całkowicie sprzedajnych, ekstremalnie zakłamanych. Być może byli oni niezbyt inteligentni i niedouczeni ale ideowi, kreatywni i wierni. To w gruncie rzeczy bardzo zgrana, solidarna drużyna, absolutnie przekonana o własnej nieomylności i przymiotach charakteru.
Nie można też nie zauważać, że w gruncie rzeczy bardzo trudno dać do poznania społeczeństwu fakt zmiany władzy. Ludzie nie rozumieją tych subtelnych przeniesień akcentów w polityce z liberalizmu w kierunku centrum lub konserwatyzmu, mających wyraz w rozporządzeniach jakiegoś nieznanego nawet z twarzy wiceministra. Społeczeństwo wierzy w to, co widzi.
Kurski dał ludności radykalną zmianę, tego co pochłania niektórych przez 5 godzin dziennie, matrycy telewizora. Nowe twarze, kolorystyka, rozdzielczość wysoko zdefiniowana i dźwięk wysokiego odwzorowania. Coś przełomowego, rewolucyjnego.
HOP SIUP ZMIANA DUP
Służba publiczna, została niejako zapomniana, na rzecz traktowania telewizji, jako instrumentu. Trwało to 8 lat, w czasie których, dojrzało kilka milionów ludzi ( jakieś 2,5 miliona dokładniej) którzy innej telewizji nie znają. Nie bardzo sobie wyobrażają, na czym polegać by miał ten nowy zobiektywizowany przekaz w ryzach pragmatyki Platformy, które upodabniają się do metodyki PiS‑u.
Na czym miałaby polegać owa kolejna zapowiadana przez Tuska rewolucja ? Wypierdoli się wrogów ? Obsadzi intratne, sławotwórcze stanowiska prezenterów swoimi ludźmi ? To samo zrobił PiS. Retoryka zostanie przesunięta w kierunku:
„Jarosław Kaczyński, który zaniedbaniem zabił brata prezydenta, podjudzany przez byłego ministra obrony o niejasnych stosunkach z rosyjskimi służbami specjalnymi, jest bezpośrednio odpowiedzialny, za tragiczne w skutkach dla narodowych finansów, inwestycje w port lotniczy, elektrownię jądrową i fabrykę meleksów, które nigdy nie miały szans powstać.”
Logiczne, uzasadnione i sprawiedliwe, tyle że nie o to chodzi. Chodzi o przywrócenie publicznym mediom i mediom w ogóle stanu równowagi, aby podążały szlachetną ścieżką złotego środka. Kompromisu wynikłego z dialektycznej dysputy. Tylko, czy to jest w ogóle możliwe, w warunkach gdy przemysł medialny jest w poważnym kryzysie ? Gdyby polska służba zdrowia była w podobnym stanie, pacjenci wymieraliby, jak muchy na SOR-ach przed przyjęciem do szpitali.
CIENIE CUKROWEJ GÓRY
Nie dowiecie się tego z Wirtualnej Polski ani z Onetu, tudzież z innych komunikatorów, które kłamią przez zaniechanie. Mark Zuckerberg odpowiedzialny jest za zniszczenie profesjonalizmu, obiektywizmu w środkach masowego przekazu. Implementowanie bezprawia i zalegalizowanie grabieży w przestrzeni medialnej. Kodeks cywilny, prawo prasowe, prawa autorskie nie działają. Dobry obyczaj, powściągliwość, wymóg ustosunkowania się do krytyki prasowej umarły. Ludzie, których profesjonalną misją było aby wiedzieć, przestali wiedzieć i rozumieć. I to nie tylko w Polsce. Równierz „New York Times” stoi na skraju bankructwa.
Choroba jest poważna dlatego, że nie sposób przywrócić równowagę instrumentami prawnymi. Jak zmusić menadżment Facebooka, do płacenia honorariów autorskich za ukradzione a publikowane tam utwory, w sytuacji, kiedy ten zajmuje cyniczne stanowisko: „ – My możemy zapłacić, tylko komu i ile ?” Jak zmusić autora z Tik-Toka do opublikowania sprostowania lub przeprosin. W sytuacji kiedy dochodzi, do czego, okazuje się, że wpisu już niema, to nie on albo w ogóle takiego kogoś nie było?
Jak wyjść na swoje w medialnym geszefcie, kiedy dociekanie prawdy jest drogie a konfabulacje, kosztują tyle, co szklanka herbaty. Zachwiana została równowaga między kapitalnym interesem współczesnego społeczeństwa polegającym na prawie do informacji a dysponentami politycznymi i ekonomicznymi. Opłacanie kłamstw nazywane jest reklamą natywną.
Zdezaktualizowała się liberalna filozofia (której i my się kłanialiśmy), że media są przedsiębiorstwami, jak każde inne. Powinny działać w warunkach wolnej gry ekonomicznej. Być opłacane tak, jak wszyscy pieniędzmi swoich klientów. To był taki kierunek, kiedy postulowaliśmy zniesienie abonamentu za telewizję i radio publiczne, obciążenie wydawców podatkiem VAT ( co zresztą nastąpiło), a nawet likwidację organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.
Jest droga, którą rozpoczął PiS polegająca na zawłaszczaniu konających mediów. Dotowania radia i telewizji. Utrzymywania pozorów niezależności ojca Rydzyka, który bez rządowej kroplówki też by już zapewne prowadził kościelny radiowęzeł w Toruniu a nie wszechpolską rozgłośnie kolonizującą Ukrainę i Białoruś.
Z GÓWNA PREZENT
Zniewolenie odbywa się przez pozorne dobrodziejstwo. Przyzwolenie na dwa miliardy złotych deficytu w mediach państwowych w przyszłym roku, reklamy czołgów w prasie braci Karnowskich i stacji benzynowych Orlenu w tytułach Polska Press. Orlen jest zresztą stuprocentowym udziałowcem wszystkich tytułów należących do tej ongiś niemieckiej spółki.
Rewolucji i zmiany zapowiadanych przez Tuska nie będzie. Jest wola ale nie ma idei. Brak pragmatycznych rozwiązań. Co gorsze, nawet nieuwikłane w propagandową machinę przekazu media, które z przyczyn niekoniunkturalnych popierały PO, teraz naraz stajom na stanowisku, że musi im się poprawić.
Domagają się niejakiej opieki ze strony budżetu i nowej władzy. To co dotychczas było złe staje się dobre. Kalemu ukradli krowę – złe. Kali kradnie krowę dobrze.
Nowego otwarcia nie będzie również dlatego, że ci co mogliby coś zmienić umierają lub umarli a ci co powinni, jeszcze nie dorośli.
Napisał:
Robert Jaruga
Ps.
Organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) dorocznie publikuje światowy indeks wolności prasy (Press Freedom Index). Sytuacja oceniana, jako „dobra” jest tylko w jednym regionie świata o powierzchni większej niż Francja, Hiszpania, Niemcy i Wielka Brytania razem wzięte. Tym miejscem jest Grenlandia, gdzie mieszka populacja porównywalna z liczebnością Zgierza ( 56 tys. osób). Jest tam jeden nadawca radio-telewizyjny i jedna gazeta, w których, co zaskakujące, pracują wyłącznie urzędnicy państwowi. Media należą bowiem do miejscowego rządu, który nie jest w pełni autonomiczny. Uciskany jest przez malutką Danię. Zastanawia nas zatem, czy aby na pewno to prawda. Może „Reporterzy bez Granic” przekroczyli wszelkie granice. Dali się po prostu skorumpować?!
NOTA REDAKCYJNA
Nota Redakcyjna, to stopień doskonałości tekstu, jaką zdaniem zespołu redakcyjnego osiągnął autor mozoląc się przy komputerze.
Ów stopień wyrażamy w procentach, ponieważ wszystko, co zawiera procenty jest dużo bardziej godne uwagi niż to, co procentów nie zawiera, vide piwo bezalkoholowe.
Idealny tekst, czyli taki, który nie istnieje otrzymałby
100 PROCENT
Dziś dajemy:
Ponieważ :
- sprawa jest na miarę być albo nie być narodu.
Brakuje nam jednak, tego o co w każdym dobrym kryminale chodzi – mianowicie, kto zabił ?
Bez tych personaliów, nie można powiedzieć, że tekst jest stuprocentowy, bo nie jest.
O AUTORZE :
Jest sukcesem reprodukcyjnym ojca Józefa i matki Marii. Jasno z tego wynika, że urodził się w świętej rodzinie. Skończył dziennikarstwo w Warszawie i nauki polityczne w Hamburgu.
Wolno mu więc o sobie mówić, że jest prawdziwym hamburgerem. Pociesza go, że składa się z inteligentnej materii o masie 1300 gramów (waga mózgu).
Martwi, że zliczając masę 7,3 miliarda mózgów zamieszkujących Ziemię wychodzi, że inteligentna materia stanowi pomijalny procent materii nieinteligentnej, z której składa się makrokosmos.
(Perfekcyjny w pielęgnacji swej intelektualnej niezależności – przyp. red).
Nawkładaj Autorowi ile wlezie
Formularz Kontaktowy
SKOMENTUJ
ALE…
Możesz zamieścić swój komentarz poniżej. Być może obraźliwy, prześmiewczy a nawet wulgarny pod warunkiem, że podpiszesz go własnym imieniem i nazwiskiem figurującymi w dokumentach metrykalnych.
Wszelkie komentarze, których autorzy wstydzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozumiemy niechęć do wyjawiania swoich danych, będą usuwane.
Jeżeli czujesz potrzebę nawsadzania autorowi bezpośrednio a chciałbyś być anonimowy, użyj formularza kontaktowego powyżej.
Twoje uwagi, zgryźliwości oraz jak przypuszczamy również peany, trafią do skrzynki mailowej autora. Wiąże się to z niebezpieczeństwem, że możesz nawet otrzymać jakąś odpowiedź, propozycję lub zostać wyzwany na pojedynek.