ŻRYJCIE ZIELSKO
Już wiem ! Na pewno zauważyliście, że na tej planecie zanikają mięsożercy. Co dzieje się w Polsce ! Ubywa wilków, jest ich 2000 a innych niedźwiedzi tylko 100 osobników. Mięsożercy są w odwrocie. Jak niegdyś dinozaury. Koronę polskiej fauny stanowią wszystkożercy oraz żywiące się zielskiem krowy ( jest ich prawie 6,5 mln). Ludzie należący do tych pierwszych, z powodzeniem odżywiać mogliby się padliną lub w ogóle przerzucić na kaszę gryczaną, jak nie przymierzając świnie (tych jest 9,6 mln).
Natura zmienia oblicze. Być może za sprawą człowieka a być może tylko nam się tak wydaje. Pierwotni łowcy i mordercy wypierani są przez przeżuwacze, które są najwyraźniej wyższą formą ewolucji. Równierz wśród owadów zaczynają dominować foliofagi — wtranżalające liście. Melitofagi zjadające pyłki kwiatowe oraz żrące drewno korniki. Zieleninożerni mają pod sobą nawet, te jebane w dupę, krwiopijcze komarzyce.
Wegetarianizujące przemiany w świecie natury wiążą się z doniosłą zmianą intelektualną. Co by nie gadać, umysłowość renifera jest zupełnie inna niż geparda.
BIERZCIE PRZYKŁAD Z ŻUBRA
Wróćmy jednak do polskich realiów. Taki żubr na przykład. On jest zgodny z innym żubrem, co do tego, że aby żyć nie trzeba zabijać. Trawa jest za darmo ! Nie należy do nikogo – utrzymują żubry. Dlatego życie żubrów, zresztą jak wszystkich innych zwierząt mających kopyta, wydaje się szczęśliwsze, uczciwsze, zdrowsze, pozbawione stresów, bardziej harmonijne niż takich organizmów, jak nasze, które są ułomne jeszcze na inne sposoby. Bierzcie z żubrów przykład.
Oprócz zamiłowania do zieleniny żubry nie posiadają wad charakterologicznych dotykających zwykłych ludzi. Widzieliście żubra popadającego w przesadę ? No nie. A my jesteśmy w stanie wyolbrzymiać w każdej sprawie : Ooo… ! — takie rybę złowiłem. Uwielbiamy jednostronność. Horacjański złoty środek, kabalistyczna równowaga, buddyjska droga środka ? Tak, tak i jeszcze raz nie ! Są to dla większości nawet wykształconych Polaków aspekty nie poddające się nadal naszej niskiej inteligencji.
W DRODZE DO NIRWANY
Dlatego życie jest nieustającą sekwencją nieszczęść. Poczynając na traumie narodzin a kończąc na ostatnim tchnieniu, którego to również nie zaliczamy do radosnych. W międzyczasie jest: koklusz, trądzik, niezdane egzaminy, masturbacja, łysienie plackowe, pracoholizm, kredyt mieszkaniowy, depresja, bezrobocie, PiS, przemoc w rodzinie, skażenie środowiska, choroby weneryczne, otyłość, paradontoza, kryzys wieku średniego, symptom pustego gniazda, głodowe emerytury, Alzhaimer oraz protezy stawu biodrowego.
I tak będzie do czasu, kiedy średni poziom IQ na planecie nie wyniesie jakieś 270 punktów. Ludzkich umysłów nie będzie obrażać ani dziwić wówczas, oczywista dwoistość natury, jej wewnętrzna sprzeczność oraz przyrodzona absurdalność.
Zaakceptujemy płaskość kulistej ziemi i kulistość ziemi płaskiej. Jaki inżynier budujący drogę, turysta jadący ze Sztokholmu do Ankary – bierze pod uwagę fakt, że ziemia jest kulą ? 99 procent ludzkiej aktywności, na każdym polu, ignoruje kulistość a zakłada płaskość. Kulistość naszej planety jest ważna dla astronomów i astronautów, których wszystkich razem wziętych jest tylu, ilu dziennikarzy na umowach o pracę. Znaczy mało.
Taka to mniej więcej dychotomia jest w każdej sprawie. Stawia nas przed koniecznością trudnych wyborów. Czy to mi zaszkodzi, czy pomoże ?! Większość ludzi nie znosi tajemnic. Domaga się prostych rozwiązań i wyjaśnień: – Władimir Putin zbrodniarz, za to Wołodymyr Zełenski mąż stanu. Każde z tych stanowisk jest kłamliwe ale zawiera w sobie element pragmatycznej prawdy. Jednoznacznie określa kogo kochać a kogo nienawidzić.
JESZCZE CHWILĘ
Spokojnie. Dochodzimy do sedna. Te wzniosłe dywagacje nie przyszły mi do głowy po prostu tak, tylko ponieważ ludzie się pytają, kiedy to się skończy na tej Ukrainie. Mylnie przypuszczają, że jako dziennikarz powinienem być lepiej poinformowany („ ty obracasz się w tych sferach”), niż ładowacz betoniarki.
Szczególnie zainteresowana jest moja matka. Tak, tak mam matkę, która 82 lat temu, kiedy przystępowała do komunii, z ust księdza usłyszała : Wilk zamieszka wraz z barankiem, pantera z koźlęciem razem leżeć będą, cielę i lew paść się będą społem, krowa i niedźwiedzica przestawać będą przyjaźnie itd. Zdziwiona jest, że nic z tych obiecanych spraw dotąd nie nastąpiło. Rozumiecie, że nie mogę jej teraz powiedzieć, że to nieprawda.
Aby sprostać oczekiwaniom i udawać, że wiem, choć nie wiem, wczytuję się w felietony zastępcy dyrektora Instytutu Studiów Strategicznych z Exeter w Wielkiej Brytanii, konfrontuję z esejami Wydziału Studiów Wojennych King’s College w Londynie oraz wertuję diatrybę byłego dowódcy armii Stanów Zjednoczonych w Europie, z którą zupełnie nie zgadza się starszy doradca w Atlantic Council, czemu wyraz dał w wymownym Case study.
Rosja wygra albo nie wygra. Ukraina już przegrała albo jeszcze nie wygrała. Sprawa jest generalnie trudna ponieważ nie jest łatwa. Same mdłe opowiastki dowodzące bezsilności rozumu i rozsądku tych wszystkich synów mądrości strategicznej i politycznej, wobec najbardziej oczywistej bzdury, jaką ów konflikt jest.
Równie dobrze a może nawet lepiej, dopatrując się końca wojny na Ukrainie, byłoby udać się do stawiającej tarota wiedźmy lub jakiegoś rastafarianina odczytującego, przy dźwiękach reagge i w dymie marihuany — przyszłość z kałuży.
Ponieważ nikt nic nie wie i sprawy dzieją się niejako same, mogę i ja udawać, że wiem.
CZEGO NIE BĘDZIE
Na pewno nie będzie tak, że ordy kozaków na białych koniach, pod czarno-czerwoną flagą, w paradnym stępie, celebrować będą zwycięstwo na Placu Czerwonym. Ani tak, że diesantniki w podkoszulkach w białoniebieskie pasy i tych czapkach, co mają ronda, jak patelnie, spoliczkują podeszwami bruk Chreszczatyka w Kijowie, depcząc rzucane im pod nogi słoneczniki.
Nie będzie również tak, że jedni lub drudzy zmieniać będą poglądy o sobie nawzajem. Choć są one zasadniczo niesłuszne, ich posiadaczom wydają się, jak najbardziej prawdziwe.
Skoro wykryliśmy ogólną tendencję, że z biosfery wyeliminują się mordercy, myśliwi oraz wojownicy nie należy wykluczyć, że ta wojna ma przyspieszyć ów proces poprzez ich samozagładę.
Świat się o tyle zmienił, że wojować mogą ci co chcą. Którzy nie chcą, są jeszcze w prawdzie delikatnie zmuszani, ale biorąc pod uwagę te miliony rosyjskich poborowych, które uciekły do Gruzji i Kazachstanu oraz Ukraińców w wieku poborowym ukrywających się w Mołdawii, na polu chwały, umierają tyko nieprzejednani chuligani, żądne krwi drapieżniki ludzkie, które i tak poniosłyby śmierć w warunkach dalekich od naturalnych.
Zatem, pokój nastąpi wtedy, kiedy umysły archaiczne, naszej nowożytnej populacji, w których domieszka genów pradawnych łowców jest największa, przestaną tętnić życiem i oddychać powietrzem.
ŚMIERĆ MORDERCĄ
Teraz można zacząć obliczenia. Nie są skomplikowane. Odsetek ludzi, którzy świadomie dopuszczają zabicie innego człowieka, w celu rozwiązania jakiegoś problemu wynosi od 0,3 do 0,8 proc. W zależności od populacji. Można bowiem przyjąć, że są to wszyscy ci, którzy ochotniczo, bez przymusu idą służyć w armiach. W Rosji wynosi to np. 0,7 proc. a w Niemczech 0,4.
Należy pokierować polityką światową tak aby wszyscy owi wojownicy i mięsożercy znaleźli się w Ukrainie. Mieli odpowiednio dużo urządzeń potrzebnych do wzajemnej eksterminacji. Tu trzeba przyznać rządom zaangażowanym w konflikt, że działają zgodnie z planami natury – chociaż opieszale.
UKRAIŃCY NA POSYŁKI
Na początku był problem aby dostarczyć Ukraińcom hełmy. Zastanawiano się, czy nie będzie to potraktowane przez Rosję, jako działanie zbyt brutalne i okrutne. Kolejno, ofensywnymi nie okazały się już granatniki. Potem przekazano bojowe wozy piechoty i zabawowe drony. Początkowo był problem, że Ukraińcy kłamali, iż ukraińskie samoloty startują z lotnisk NATO. Teraz już przemalowane myśliwce Paktu, ze złotym trójzębem na statecznikach, startują spod Kijowa. Jakby się okazało w końcu, że również z Rzeszowa – trudno się mówi.
Ukraińcy dostali też w prezencie czołgi z demobilu. Ponieważ słabo im idzie, damy im także 300 niemieckich, nowszych nieco, leopardów. Szkopy kręcą nosami. Niemieckie czołgi na Ukrainie już ongiś były. Słabo wyszło. Ale raczej jest to foch – bo w gruncie rzeczy, też by chcieli dokopać Ruskim. A tu taka sposobność ! Zadusić Iwana cudzymi rękoma. Już nawet Bułgaria kosztem samorozbrojenia przekaże Ukraińcom 800 pojazdów gąsienicowych. Węgrzy nie przekazali żadnego. Wysłali na Ukrainę 500 litrów wina mszalnego.
Oczywiście ! Konieczne są Ukraińcom te wszystkie rakiety bliskiego zasięgu. Nie trzeba się nad tym długo zastanawiać. Ożywić trzeba pomysł Jarosława Kaczyńskiego, jaki przyszedł mu do głowy w Kijowie: „musi być jakaś prawna możliwość” aby do walki przyłączyły się inne państwa NATO.
Dobrym krokiem jest polska inicjatywa aby naszych ochotników nie karać już więzieniem za służbę w ukraińskiej armii. Ale i Ukraińcy mogliby coś zrobić. Na przykład szybką ścieżkę do ukraińskiego obywatelstwa. Dla każdego żołnierza NATO, chcącego walczyć na przedmurzach zachodniej cywilizacji, ukraiński paszport dawano by na przejściu granicznym. Niezbyt długo da się oszukiwać Rosjan, że trupy murzynów w ukraińskich mundurach to byli studenci kijowskich politechnik z Angoli a nie amerykańscy doradcy z korpusu marines. Dokument ze zdjęciem wyjaśniłby wątpliwości.
WIĘCEJ TRUPÓW !
Aby do Europy zawitał pokój wymordować się musi przynajmniej 1,2 mln mięsożernych a jest dopiero niecałe 200 tys. Za mało !
Trzeba wreszcie powiedzieć jasno. Broń nuklearna jest Ukrainie historycznie należna. Podpisane w 1994 roku w Budapeszcie memorandum zobowiązywało Amerykanów, Rosję i Anglików do respektowania suwerenności i integralności Ukrainy. W zamian za to Kuczma oddał Rosji 2000 głowic nuklearnych.
Rosja się z obietnic nie wywiązała. Zatem powinna zwrócić Ukraińcom głowice aby szanse były równe. Zełenski sformułować odpowiednią notę dyplomatyczną. W przypadku odrzucenia, ładunki atomowe wylizingują Ukraińcom Amerykanie. Na początek te taktyczne. Zobaczymy jak się sprawdzą. Jak nie, będziemy myśleć dalej.
Według obliczeń strategów aby uśmiercić jednego żołnierza we współczesnym konflikcie potrzeba 120 kg trotylu lub jego równoważnika. Wychodzi jakieś 500–700 eksplozji nuklearnych po obu stronach frontu, diagonalnie na linii od Charkowa do Ługańska aby około września sprawa się skończyła.
JESZCZE WIĘCEJ TRUPÓW !
Dlatego apeluję do wszystkich sławnych ludzi, jak Maja Ostaszewska, Krystyna Janda, Maciej Stuhr, Robert Makłowicz, Borys Szyc, Olaf Lubaszenko, Andrzej Stasiuk — musicie poprzeć każdą inicjatywę, która przysporzy Ukraińcom trotylu. Dokładajcie się swoim autorytetem do każdej bomby, karabinu maszynowego, pocisku artyleryjskiego, miny przeciwpiechotnej, miotacza ognia, na które ludzie chcą wydać pieniądze. Im więcej doleje się benzyny do ukraińskiego ogniska, tym szybciej się ono wypali.
KAŻDY KRAJ MA SWÓJ RAJ
A potem nastąpi cisza. Ludzkość oczyszczona z drapieżników (zwłaszcza rosyjskich) składać się będzie wyłącznie z wegetarian ubranych w schludne stroje z lnu i bawełny. Spędzać swoje istnienie grając na fletach i harfach, jeżdżąc na rowerach i plotąc wianuszki z rumianków. Pogrążona w ambiwalencji i zrozumieniu koniecznej komplementarności dobra i zła. I to już może stać się w tym roku.
No chyba, że nie mam racji. Ale w takim razie, kto ją ma ?
Napisał:
Robert Jaruga
NOTA REDAKCYJNA
Nota Redakcyjna, to stopień doskonałości tekstu, jaką zdaniem zespołu redakcyjnego osiągnął autor mozoląc się przy komputerze.
Ów stopień wyrażamy w procentach, ponieważ wszystko, co zawiera procenty jest dużo bardziej godne uwagi niż to, co procentów nie zawiera, vide piwo bezalkoholowe.
Idealny tekst, czyli taki, który nie istnieje otrzymałby
100 PROCENT
Dziś dajemy:
Ponieważ :
- sprawa jest na miarę być albo nie być narodu.
Brakuje nam jednak, tego o co w każdym dobrym kryminale chodzi – mianowicie, kto zabił ?
Bez tych personaliów, nie można powiedzieć, że tekst jest stuprocentowy, bo nie jest.
O AUTORZE :
Jest sukcesem reprodukcyjnym ojca Józefa i matki Marii. Jasno z tego wynika, że urodził się w świętej rodzinie. Skończył dziennikarstwo w Warszawie i nauki polityczne w Hamburgu.
Wolno mu więc o sobie mówić, że jest prawdziwym hamburgerem. Pociesza go, że składa się z inteligentnej materii o masie 1300 gramów (waga mózgu).
Martwi, że zliczając masę 7,3 miliarda mózgów zamieszkujących Ziemię wychodzi, że inteligentna materia stanowi pomijalny procent materii nieinteligentnej, z której składa się makrokosmos.
(Perfekcyjny w pielęgnacji swej intelektualnej niezależności – przyp. red).
Nawkładaj Autorowi ile wlezie
Formularz Kontaktowy
SKOMENTUJ
ALE…
Możesz zamieścić swój komentarz poniżej. Być może obraźliwy, prześmiewczy a nawet wulgarny pod warunkiem, że podpiszesz go własnym imieniem i nazwiskiem figurującymi w dokumentach metrykalnych.
Wszelkie komentarze, których autorzy wstydzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozumiemy niechęć do wyjawiania swoich danych, będą usuwane.
Jeżeli czujesz potrzebę nawsadzania autorowi bezpośrednio a chciałbyś być anonimowy, użyj formularza kontaktowego powyżej.
Twoje uwagi, zgryźliwości oraz jak przypuszczamy również peany, trafią do skrzynki mailowej autora. Wiąże się to z niebezpieczeństwem, że możesz nawet otrzymać jakąś odpowiedź, propozycję lub zostać wyzwany na pojedynek.