8:00 — 19:00

Pra­cu­je­my Ponie­dzia­łek — Sobota

+48 668 935 668

Dzwoń w Każ­dej Sprawie.Tu i Teraz!

MISIA PADDINGTONA PRZYGODY a

Są sprawy bardzo angielskie, jak piętrowe autobusy ( obecnie produkowane przez szwedzkie volvo, które należy do Chińczyków), fasolka po bretońsku ( wymyślone przez Indian jedno z bardziej popularnych dań kuchni polskiej), rolls-royce ( obecnie należący do niemieckiego bmw)

ale wszyst­kie one pozo­sta­ją dale­ko za dwie­ma dwu­dzie­sto­pierw­szo­wiecz­ny­mi iko­na­mi Zjed­no­czo­ne­go Kró­le­stwa – Kró­lo­wą Elż­bie­tą i misiem Pad­ding­to­nem. W ostat­nim ese­me­so­wym ran­kin­gu  BBC nawet się oka­za­ło, że miś Pad­ding­ton jest bar­dziej bry­tyj­ski niż Kró­lo­wa cho­ciaż oczy­wi­ście obo­je nie żyją.

Prze­ko­na­nie o angiel­sko­ści misia jest tak powszech­ne, nawet w samej Wiel­kiej Bry­ta­nii, że kie­dy wystą­pił on z Kró­lo­wą w humo­ry­stycz­nym fil­mi­ku z oka­zji sie­dem­dzie­sią­tej rocz­ni­cy pano­wa­nia Elż­bie­ty w czerw­cu,  Bry­tyj­czy­cy w SMS-owym gło­so­wa­niu twier­dzi­li, że wypadł lepiej ( w isto­cie tak było). Pad­ding­ton oka­zał się bar­dziej lubia­ny i realny.

Mnie­ma­nie o angiel­sko­ści misia jest o tyle oso­bli­we, że zasad­ni­czo wszy­scy wie­dzą, że Pad­ding­ton nie jest Angli­kiem. Jest Peru­wiań­czy­kiem ubra­nym w płaszcz, jaki nosi­ły żydow­skie dzie­ci ucie­ka­ją­ce z Euro­py przed nazi­sta­mi, kalo­sze Wel­ling­to­na oraz stric­te peru­wiań­ski (andyj­ski) kape­lusz ( cza­sa­mi plu­szak wystę­pu­ję też boso) .

Jed­nak ów Peru­wiań­czyk został wymy­ślo­ny przez pisa­rza Micha­ela Bon­da, któ­ry był Angli­kiem ( kie­dy żył). Zatem powsta­je słusz­ne pyta­nie, jakiej napraw­dę naro­do­wo­ści jest Peru­wiań­czyk wymy­ślo­ny przez Angli­ka? W rze­czy samej, spra­wa jest jesz­cze bar­dziej skom­pli­ko­wa­na. Wpraw­dzie Bond kupił plu­szo­we­go misia w lon­dyń­skim skle­pie ale jego histo­rię wymy­ślił pod­czas wyciecz­ki do Peru a zaczął prze­le­wać na papier powró­ciw­szy do Anglii. Czy­li Peru­wiań­czyk wymy­ślo­ny przez Angli­ka w Peru, któ­ry jed­nak spi­sa­ny był po angiel­sku w Anglii.

Co za różnica ?

Moż­na by powie­dzieć, że to wszak jest bez zna­cze­nia, ponie­waż  miś Pad­ding­ton obiek­tyw­nie nie ist­nie­je. Tak w rze­czy samej. Był fak­tem psy­chicz­nym, któ­ry zaist­niał w gło­wie Bon­da. Ten ów myślo­wy wytwór prze­niósł pal­ca­mi uzbro­jo­ny­mi w maszy­nę do pisa­nia, liter­ka­mi na papier a owe liter­ki odczy­ta­ne przez 30 milio­nów ludzi na całym świe­cie wywo­ła­ły w ich gło­wach fakt psy­chicz­ny, ogól­nie zna­ny i pospo­li­cie obec­ny,  jako miś Pad­ding­ton. Ustal­my to,  miś Pad­ding­ton, któ­re­go naro­do­wo­ści nie moż­na usta­lić jest fak­tem psy­chicz­nym, czy­li bytem w naszych gło­wach. Ponie­waż książ­ki Bon­da prze­tłu­ma­czo­no na 17 języ­ków, w każ­dej z tych milio­nów głów ma zupeł­nie inną naro­do­wość językową.

Zapew­ne widzie­li­ście ów film z Kró­lo­wą Bry­tyj­ską i misiem Pad­ding­to­nem – bo obej­rza­ło go na świe­cie 70 milio­nów ludzi (zgod­nie z Youtube).

Widzie­li­ście na nim misia i Kró­lo­wą, nie­praw­daż ?! Usta­li­li­śmy, że miś jest fak­tem psy­chicz­nym nato­miast, czym w takim razie jest Kró­lo­wa?  Czyż­by­ście kie­dyś oso­bi­ście ją spo­tka­li, pili­ście z nią her­ba­tę,  jedli­ście fish & chips?  Nic z tych rzeczy !?

Zmie­rzam do tego, że Kró­lo­wa Bry­tyj­ska jest dla ludzi takim samym fak­tem psy­chicz­nym, jak miś Pad­ding­ton. Skąd wie­cie, że w ogó­le ist­nia­ła ? Skąd wie­cie, że nie zosta­ła wymy­ślo­na ? Jakie macie na to dowo­dy ?  Skąd wie­cie, że nie byli­ście w tej spra­wie oszu­ki­wa­ni, jak milio­ny ludzi. A może wszy­scy cier­pią na to samo cho­ro­bli­we urojenie ?

Twardych dowodów brak !

Nie wie­cie tego. Przyj­mu­je­cie bez­kry­tycz­nie, że ist­nie­nie Kró­lo­wej jest oczy­wi­stą oczy­wi­sto­ścią. Wybacz­cie Pań­stwo, w obec­nych warun­kach to abso­lut­nie nie­po­waż­ne zwłasz­cza, że sama Kró­lo­wa, któ­ra była­by naj­bar­dziej zain­te­re­so­wa­na w potwier­dze­niu swo­jej auten­tycz­no­ści, nie jest w sta­nie tego zrobić.

Drąż­my spra­wę wyż­szo­ści Kró­lo­wej i misia nad auto­bu­sem pię­tro­wym. Pole­ga ona na tym, że te dwie pierw­sze posta­cie są antro­po­mor­ficz­ne, czy­li ludziom podob­ne. Ale to nie wszyst­ko, ponie­waż nikt oso­bi­ście nie znał ani misia, ani Kró­lo­wej, zaska­ku­ją­ca jest cechu­ją­ca oboj­ga sym­pa­tia. Ludzie lubią misia oraz Kró­lo­wą, cho­ciaż nie istnieją.

Dla­cze­go ? Otóż obie posta­cie nabra­ły ran­gi mitów. Są tym, co zna każ­dy i zawsze. To w grun­cie rze­czy są bogo­wie. Bogi­ni Kró­lo­wa jest bar­dziej boska w swo­im maje­sta­cie i koro­ną na łbie, przez co bar­dziej powa­ża­na ale mniej lubia­na a miś przez swo­ją nie­fra­so­bli­wość, nie­zdar­ność, wyświech­ta­ny kape­lusz i cha­mo­wa­tość bar­dziej ludz­ki i sympatyczny.

Uzy­ska­nie przez obie posta­cie paten­to­wa­nej przez kościół angli­kań­ski ran­gi reli­gij­nej to tyl­ko kwe­stia następ­nych 300 lat. Obo­je sta­ną się ofi­cjal­nie boga­mi, choć w grun­cie rze­czy już obec­nie wszy­scy mają nie­ja­kie prze­czu­cie, że nimi są.

Pogrzebana

Zapew­ne obej­rze­li­ście sobie pogrzeb Kró­lo­wej, co jak­by utwier­dza was w prze­ko­na­niu, że nie żyje. Ale miś zawsze był nie­ży­wy. Obiek­tyw­nie jed­nak w waszych umy­słach Pad­ding­ton żyje, a czyż nie jest tak samo z Królową ?

Nie żar­tu­ję ani tro­chę. Czy zasta­na­wia­li­ście się kie­dyś skąd się wzię­li bogo­wie grec­cy, rzym­scy, chrze­ści­jań­scy oraz pomniej­sze mito­lo­gicz­ne posta­cie, zwa­ne hero­sa­mi lub ade­kwat­nie świę­ty­mi? Czym są ich mity i ewangelie ?

No to są oczy­wi­ście histo­rie o daw­nych kró­lach i ich zabaw­kach, któ­re poprzez stu­le­cia podań z ust do ust nabra­ły ran­gi, wiecz­no­tr­wa­łych oraz unie­śmier­tel­nio­nych. Głę­bo­ka nie­ja­sność co do ist­nie­nia ich w ogó­le, oraz prze­czu­cie co do ich nie­usta­ją­ce­go ist­nie­nia jest imma­nent­ną cechą wszel­kich bóstw rów­nież tych z Liche­nia, Jasnej Góry oraz Świe­bo­dzi­na. Nikt nigdy nie napi­sał ani nie powie­dział, że Zeus, Hefaj­stos i Mary­ja Pan­na  nie żyją.

Chodzi o to :

Nie chcę powie­dzieć przez to, że jakiś praw­dzi­wy Bóg, jako taki i w rze­czy samej nie ist­nie­je. Ja go po pro­stu nie znam. Dowo­dy „za” są dość miał­kie ale i te „prze­ciw” pozba­wio­ne są  wszyst­kich ( oraz bar­dzo waż­nych)  ele­men­tów cią­gu przy­czy­no­wo skutkowego.

W tym  felie­to­nie chcia­łem nato­miast wyka­zać uni­wer­sal­ny mecha­nizm ilu­zji, któ­ry trwa­ją­cy przez stu­le­cia jest trud­ny do wykry­cia i poję­cia, kreu­ją­cy bogów w spo­sób nie­ja­ko auto­ma­tycz­ny. Świę­ty Pad­ding­ton syn i świę­ta jego mat­ka Elż­bie­ta to doświad­cze­nie przy­szłych pokoleń.

Koń­czę zatem stwier­dze­niem, któ­rym powi­nie­nem ten tekst zacząć: Kró­lo­wa Elż­bie­ta II żyje tak samo jak Miś Pad­ding­ton nigdy nie żył. Tyl­ko jak­bym tak zaczął, nie prze­czy­ta­li­by­ście dru­gie­go zda­nia, odsy­ła­jąc mnie aprio­rycz­nie do  domu wariatów.

Napisał:

Robert Jaruga

NOTA REDAKCYJNA

Nota Redak­cyj­na, to sto­pień  dosko­na­ło­ści tek­stu, jaką zda­niem zespo­łu redak­cyj­ne­go osią­gnął autor mozo­ląc się przy komputerze.

Ów sto­pień wyra­ża­my w pro­cen­tach, ponie­waż wszyst­ko, co zawie­ra pro­cen­ty jest dużo bar­dziej god­ne uwa­gi niż to, co pro­cen­tów nie zawie­ra,  vide piwo bezalkoholowe.

Ide­al­ny tekst, czy­li taki, któ­ry nie ist­nie­je otrzymałby

100 PROCENT

Dziś dajemy:

0

Ponieważ :

- spra­wa jest na mia­rę być albo nie być narodu.

Bra­ku­je nam jed­nak, tego o co w każ­dym dobrym kry­mi­na­le cho­dzi – mia­no­wi­cie, kto zabił ?

Bez tych per­so­na­liów, nie moż­na powie­dzieć, że tekst jest stu­pro­cen­to­wy, bo nie jest.

O AUTORZE :

Jest suk­ce­sem repro­duk­cyj­nym ojca Józe­fa i mat­ki Marii. Jasno z tego wyni­ka, że uro­dził się w świę­tej rodzi­nie. Skoń­czył dzien­ni­kar­stwo w War­sza­wie i nauki poli­tycz­ne w Hamburgu.

Wol­no mu więc o sobie mówić, że jest praw­dzi­wym ham­bur­ge­rem. Pocie­sza go, że skła­da się z inte­li­gent­nej mate­rii o masie 1300 gra­mów (waga mózgu).

Mar­twi, że zli­cza­jąc masę 7,3 miliar­da mózgów zamiesz­ku­ją­cych Zie­mię wycho­dzi, że inte­li­gent­na mate­ria sta­no­wi pomi­jal­ny pro­cent mate­rii nie­in­te­li­gent­nej, z któ­rej skła­da się makrokosmos.

(Per­fek­cyj­ny w pie­lę­gna­cji swej inte­lek­tu­al­nej nie­za­leż­no­ści – przyp. red).

ZOSTAŃ AUTOREM 

bądź jednym z nas

Nawkładaj Autorowi ile wlezie


Formularz Kontaktowy

    SKOMENTUJ


    ALE…

    Możesz zamie­ścić swój komen­tarz  poni­żej. Być może obraź­li­wy, prze­śmiew­czy a nawet wul­gar­ny pod warun­kiem, że pod­pi­szesz go wła­snym imie­niem i nazwi­skiem figu­ru­ją­cy­mi w  doku­men­tach metrykalnych.
    Wszel­kie komen­ta­rze, któ­rych auto­rzy wsty­dzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozu­mie­my nie­chęć do wyja­wia­nia swo­ich danych, będą usuwane.
    Jeże­li czu­jesz potrze­bę nawsa­dza­nia auto­ro­wi bez­po­śred­nio a chciał­byś być ano­ni­mo­wy, użyj for­mu­la­rza kon­tak­to­we­go powyżej.
    Two­je uwa­gi, zgryź­li­wo­ści oraz jak przy­pusz­cza­my rów­nież peany, tra­fią  do skrzyn­ki mailo­wej auto­ra. Wią­że się to z nie­bez­pie­czeń­stwem, że możesz nawet otrzy­mać jakąś odpo­wiedź, pro­po­zy­cję lub zostać wyzwa­ny na pojedynek.

     


    TY DECYDUJESZ, ILE ZAROBI AUTOR

    W życiu wydawcy nadchodzi ten krytyczny moment, kiedy trzeba zapłacić za opublikowany tekst.
    Po drugie żaden wydawca, tego nie lubi, bo chciałby wydawać wszystko z wyjątkiem pieniędzy.
    Po pierwsze musi on dokonać trudnej sztuki wyszacowania wartości artykułu, w oparciu o subiektywne kryteria, mogące być przecież krzywdzące.
    Aby pozbyć się tego pierwszego problemu, scedowaliśmy radość wyceny pracy redaktorów na czytelników.
    To Twoja decyzja wpływa na to :  czy będzie kaszanka, czy kawior ?
    Klikając na pieniążki poniżej przyznasz autorowi od 1 do 5 zł !

    Owego aktu sprawiedliwości możesz dokonać tylko raz ! 

    W rezultacie owych kliknięć, na koncie autora, pojawi się zagregowana kwota zadysponowanego przez czytelników wynagrodzenia (iloczyn średniej wyceny i liczby wyceniających).

    Te pieniądze w żaden sposób Cię nie obciążają. Nie są odejmowane, ani dodawane  do wartości Twojej subskrypcji. Nic cię zatem nie kosztują.

    Kierując się najwyższą starannością i uczciwością odpowiedz sobie na pytania :
    1. Ile jest warte, co przeczytałeś ?
    2. Na ile zmniejszyło strefę niewiedzy ?
    3. A może czytanie w ogóle zdeprecjonowało Twoje rozumienie świata?

    Dysponuj pieniędzmi pamiętając, że honorarium pomniejszone zostanie o podatek oraz składkę ubezpieczeniową, stanowiące razem ok. 48 proc. jego wartości.

    Brak komentarzy

    Co o tym myślisz ?