8:00 — 19:00

Pra­cu­je­my Ponie­dzia­łek — Sobota

+48 668 935 668

Dzwoń w Każ­dej Sprawie.Tu i Teraz!

DARIĘ DUGIN KTO ZABIŁ a

Od dwóch tygodni światowe media wyjaśniają: kto zabił Darię Duginę ? Przypominam, zginęła w samochodzie, który pod Moskwą wyleciał w powietrze.

Darię Duginę,

zabi­li prze­ciw­ni­cy woj­ny, gdyż była ona jej piew­czy­nią i orę­dow­nicz­ką ( „New York Times” – niby logicz­ne). Darię Dugin zabi­li zwo­len­ni­cy woj­ny, gdyż jej zabój­stwo spo­wo­du­ję eska­la­cję napię­cia i zaostrze­nie kon­flik­tu („For­sal” — też nie da się temu logi­ki odmó­wić). Darię Dugin zabi­li Ukra­iń­cy – gdyż była ona wro­giem Ukra­iny (Agen­cja Tass). Darię Dugin zamor­do­wa­li Rosja­nie, któ­rzy są prze­ciw­ni­ka­mi woj­ny z Ukra­iną („The Guar­dian”) . Darię Dugin zamor­do­wa­li ludzie Krem­la, gdyż był to tak zwa­ny atak na fał­szy­wą fla­gę – czy­li skie­ro­wa­nie rosyj­skiej opi­nii publicz­nej na pro­blem woj­ny. Utwier­dza­niu jej w prze­ko­na­niu, że zagro­że­nie jest real­ne dla każ­de­go Rosja­ni­na, żyją­ce­go dale­ko poza linią fron­tu ( napi­sa­ła „Wir­tu­al­na Pol­ska” powo­łu­ją­ca się na „naszych eks­per­tów).  Darię zamor­do­wa­li prze­ciw­ni­cy Krem­la – gdyż była ona jego fana­tycz­ną zwo­len­nicz­ką. Tym mor­der­stwem chcia­no dać do zro­zu­mie­nia rosyj­skim dygni­ta­rzom, że nikt nie może być bez­piecz­ny („The Washing­ton Post”) . Za zabój­stwem Darii Dugi­ny może stać GRU – uwa­ża rosyj­ski histo­ryk Jurij Felsz­tyń­ski. Jego zda­niem „ciche pozwo­le­nie” na doko­na­nie ata­ku mógł dać sam Wła­di­mir Putin ( napi­sał por­tal „Wprost” powo­łu­jąc się na bry­tyj­ski „The Sun” ). Sier­giej Miro­now, lider par­tii Spra­wie­dli­wa Rosja –  nato­miast stwier­dził, że atak został zatwier­dzo­ny przez same­go pre­zy­den­ta Ukra­iny Woło­dy­my­ra Zełen­skie­go ( napi­sał „The Moscow Times”).

W zasa­dzie tylu ludzi, z tylu róż­nych i wza­jem­nie wyklu­cza­ją­cych się powo­dów chcia­ło zda­niem  dzien­ni­ka­rzy od Nowe­go Jor­ku po  Moskwę zabić Darię, że aż dziw, iż tak dłu­go żyła. 

Jest jesz­cze jed­na teza. Cho­dzi­ło o zabi­cie jej ojca Alek­san­dra Dugi­na,  z któ­rym wymie­ni­ła się na samo­cho­dy, gdyż to on miał jechać  tym, któ­rym  jecha­ła jego cór­ka, co to wszy­scy chcie­li ją zabić.

Czy­li moż­na powie­dzieć, że nikt nie chciał zabić Darii Dugin, tyl­ko cho­dzi­ło o tru­pa jej ojca. 

Światowy system komunikowania masowego zwariował. 

Dla­cze­go tak się sta­ło, że ludzie zasad­ni­czo roz­sąd­ni i bar­dziej roz­gar­nię­ci od innych,  tak bar­dzo róż­nią się w zapa­try­wa­niach na spra­wę. Każ­dy trak­tu­je swo­je wła­sne domy­sły,  jako prawdę ?

Oprócz przy­pusz­czeń, któ­re z bez­pie­czeń­stwa zawsze poprze­dza­ny były słów­ka­mi „praw­do­po­dob­nie”, lub „przy­pusz­czal­nie” poja­wił się też gar­ni­tur opi­nii na temat pani Darii Dugin:

Papież:  „ (…) bied­na dziew­czy­na (…) nie­win­na ofia­ra woj­ny”.  Putin:  „ (…) uta­len­to­wa­na oso­ba o praw­dzi­wie rosyj­skim ser­cu, życz­li­wym, kocha­ją­cym, czu­łym i otwar­tym. Uczci­wie słu­ży­ła naro­do­wi, ojczyź­nie, udo­wad­nia­jąc swo­imi czy­na­mi, co to zna­czy być patrio­tą Rosji.” Cze­ska par­la­men­ta­rzyst­ka Jana Čer­no­cho­vá: „Praw­dzi­wa mor­der­czy­ni i pod­że­gacz­ka wojen­na”. Zwy­kli inter­nau­ci: „kur­wa”,  „onu­ca” lub „blać” . Mamy zatem do czy­nie­nia z jakimś istot­nym zabu­rze­niem pro­ce­sów mózgo­wych na epi­de­mio­lo­gicz­ną ska­lę. Dla­cze­go Świa­to­wa Orga­ni­za­cja Zdro­wia nie wsz­czy­na alarmu ?!

Aleksander Dugin ojciec wyleciałej w powietrze,

nie jest mózgiem Krem­la. Prof. Dugin nie zna Wła­di­mi­ra Puti­na. Nigdy się z nim nie spo­tkał. Mówił o tym wie­lo­krot­nie w wywia­dach pra­so­wych. Na jego pro­fi­lach spo­łecz­no­ścio­wych oraz witry­nach sie­cio­wych, liczą­cych sobie ponad 10 lat, nie ma ani jed­ne­go zdję­cia, na któ­rym wystę­po­wał­by z Puti­nem. Nie był dorad­cą na żad­nym szcze­blu admi­ni­stra­cji rosyjskiej.

Gdy­by Alek­san­der Dugin uro­dził się w Anglii zapew­ne był­by dru­gim Tol­kie­nem piszą­cym dosko­na­łe książ­ki dla dzie­ci. Mniej wię­cej tyle są war­te jego geo­po­li­tycz­ne ana­li­zy,  wyobra­że­nia i wizje, które przy­bie­ra w sza­ty nauko­wo­ści, fizy­ka­li­zmu, dar­wi­ni­zmu, filo­zo­fi­zmu i okul­ty­zmu naj­gor­sze­go sortu.

Jednak Rosja to nie Anglia. 

Tutaj wszel­kie baśnio­we kon­cep­cje zawsze mia­ły ogrom­ne powa­ża­ne wzię­cie. Ostat­nia taka jed­na baj­ka była o tym, że powsta­nie pań­stwo chło­pów i robot­ni­ków, któ­rzy posia­dać będą wła­sne fabry­ki i pola. Rzą­dzić się będą spra­wie­dli­wie, zasia­da­jąc jako rów­ni ludzie wyzby­ci ego­izmów, w radach robot­ni­czych, chłop­skich i żoł­nier­skich. Tam demo­kra­tycz­nie podej­mo­wać będą tyl­ko mądre decy­zje. Sprzą­tacz­ka zosta­nie dyrek­to­rem, gene­ra­ło­wie nie będą nosić dys­tynk­cji a par­tia bol­sze­wic­ka będzie w sta­nie obda­rzyć darem geniu­szu prak­tycz­nie każ­dą jed­nost­kę nale­żą­cą do popu­la­cji. Rzą­dzić będą wybrań­cy ludu, któ­rzy kie­ro­wać się będą żela­zny­mi zasa­da­mi mate­ma­ty­ki oraz nie­pod­wa­żal­ną meto­do­lo­gią nauko­wą. Spo­łe­czeń­stwo osią­gnie taki stan orga­ni­za­cji, że zanik­nie indy­wi­du­al­na świa­do­mość „Ja”. Trans­for­mu­je ona w świa­do­mość zbio­ro­wą „ My” . Prak­tycz­nie ozna­cza­ło­by to, że jaź­ni indy­wi­du­al­na prze­by­wać będzie w wie­lu cia­łach naraz. Spo­łe­czeń­stwo skła­da­ją­ce się z poje­dyn­czych osob­ni­ków, zgod­nie z teo­rią Dar­wi­na, wesp­nie się na wyż­szy sto­pień ewo­lu­cji, kie­dy sta­nie się jed­nym czło­wie­ko­zwie­rzem (komu­nizm). Jak komór­ki cia­ła czło­wie­ka two­rzą jeden orga­nizm, ludzie two­rzyć będą jeden orga­nizm żywy w bio­lo­gicz­nym rozu­mie­niu. Tym samym komu­ni­ści osią­gną nie­śmier­tel­ność (sło­wo hono­ru to wszyst­ko tak wła­śnie było – słu­żę cyta­ta­mi na żądanie).

Dziś to dobry sce­na­riusz na kre­sków­kę. Rosja­nie jed­nak w to wie­rzy­li. Reali­zo­wa­li baśnio­wą kon­cep­cję przez 80 lat.

Dugin  wymy­śla podob­ne obłęd­no­ści o porów­ny­wal­nej war­to­ści, któ­re z fak­tycz­no­ścią nie mają nic wspól­ne­go. Ale w Rosji pań­stwie cudów, zło­tych rybek i świę­tych dzia­dów one nie są dziwne.

Jest jednak jeden dowód, 

że ów dłu­go­bro­dy Dugin  ma wpływ na Puti­na. W słyn­nym ese­ju Puti­na  z 2021 roku: “O histo­rycz­nej jed­no­ści Rosjan i Ukra­iń­ców”, któ­ry  jest nie­co wul­gar­ną ana­li­zą histo­rii, teraź­niej­szo­ści i świe­tli­stej przy­szło­ści Rosji, jest wie­le ele­men­tów wska­zu­ją­cych, że piszą­cy owo wypra­co­wa­nie, czy­tał bajecz­ki Dugi­na. One­go ese­ju Puti­na Putin sam nie napi­sał. Pre­zy­dent Rosji uwiel­bia­ją­cy hokej, judo, łowie­nie ryb, obra­ca­ją­cy trze­cią kochan­kę, na pisa­nie nie ma ani cza­su ani ocho­ty. No ale sko­ro zgo­dził się tekst pod­pi­sać to przy­naj­mniej musiał go prze­czy­tać. Z teza­mi się zgodzić.

Moż­na sobie tu na zacho­dzie wyobra­żać, że ktoś ima­gi­no­wał, iż Alek­san­der Dugin – „mózg Krem­la” jest  groź­ny. Zabi­cie go, ode­tnie gło­wę Puti­no­wi, któ­ry Dugi­nem myśli. Zmie­ni stra­te­gicz­ną sytu­ację poli­tycz­ną w Rosji.  Jest to podob­ne do prawdy.

W takim zamę­cie umy­sło­wym, samo­chód cór­ki Dugi­na, któ­ra ma mniej wię­cej takie zna­cze­nie dla Rosji, jak red Doro­ta Kania 30 lat temu dla Pol­ski, czy­li żad­ne, zabi­ja Darię Dugi­nę paląc ją żyw­cem.  Nagra­nie wypad­ku ujaw­nia, że auto pło­nie, jak cyster­na z ben­zy­ną przy­naj­mniej przez kil­ka minut. Nikt nie sta­ra się nawet tego gasić.

Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB)

w 10 godzin od zama­chu – poda­je do Tas­su , Inter­fa­xu i RIA Novo­sti , że pod pod­wo­ziem, w miej­scu fote­la kie­row­cy, zamon­to­wa­ny był 400 ( lub 800) gra­mo­wy ładu­nek tro­ty­lu, któ­ry został zdal­nie zde­to­no­wa­ny z jadą­ce­go za Darią samo­cho­du. Bom­bę zain­sta­lo­wa­no na par­kin­gu. Nie wia­do­mo, kto i jak, bo moni­to­ring par­kin­go­wy był od dwóch tygo­dni popsu­ty. Już po 36 godzi­nach dowia­du­je­my się, też z komu­ni­ka­tu FSB, że nie­ja­ka Nata­lia Vovok, przy­je­cha­ła z Ukra­iny Mini Cooper’em , w któ­rym dwu­krot­nie zmie­nia­no tabli­cę reje­stra­cyj­ne. Vovok zamiesz­ki­wa­ła wraz z synem (lub cór­ką) w domu, w któ­rym miesz­ka­ła Daria. Następ­nie opu­ści­ła tery­to­rium Rosji, przez gra­ni­cę z Esto­nią.  Vovok była cały czas kon­tro­lo­wa­na przez FSB – dla­te­go ta posia­da­ła video z prze­kra­cza­nia przez nią gra­ni­cy tak do Rosji, jak i z Rosji oraz vide­odo­mo­fo­nu. FSB zna­la­zło tak­że w Inter­ne­cie legi­ty­ma­cję Vovok, z któ­rej wyni­ka, że ta była bojow­nicz­ką Puł­ku „Azov”. FSB utrzy­mu­je jed­nak cały czas, że celem ata­ku był Alek­san­der Dugin a nie jego córka.

Zalatuje lipą.

Popsu­ty moni­to­ring !?  Kon­tro­lo­wa­na przez FSB ter­ro­ryst­ka, któ­ra pod­kła­da bom­bę !?  400 gram tro­ty­lu, z któ­re­go rze­ko­mo coś pozo­sta­ło z poża­ru setek litrów pali­wa, gazu i ole­ju sil­ni­ko­we­go, jakie znaj­do­wa­ły się w samo­cho­dzie. To zdal­ne odpa­le­nie ze śle­dzą­ce­go samochodu.

Prze­czu­cie bla­ma­żu eska­lu­je sta­no­wi­sko Ukra­iń­ców, któ­rzy twier­dzą, że nie mają z zama­chem nic wspól­ne­go. Rze­czo­na Vovok nigdy nic nie mia­ła wspól­ne­go z Puł­kiem Azov, w któ­rym nie słu­żą kobiety.

No i w koń­cu FSB poda­je infor­ma­cję, że prze­pro­wa­dzo­ne zosta­ną „mole­ku­lar­ne i gene­tycz­ne bada­nia wybu­chu”. Po co ? —  sko­ro usta­lo­no, że  wybuchł tro­tyl a ter­ro­ryst­ka zna­na jest z imie­nia i nazwiska ?

Dla­cze­go FSB – przed­sta­wia takie budzą­ce sprze­ciw roz­sąd­ku infor­ma­cje, któ­re choć kwe­stio­no­wa­ne przez medial­nych ana­li­ty­ków, poda­wa­ne są jako praw­do­po­dob­ne ? Sko­ro zamach był na Dugi­na i to dokład­nie zapla­no­wa­ny, po co zama­cho­wiec jadą­cy za samo­cho­dem, któ­ry widział, że nie ma w nim Dugi­na wysa­dził auto w powie­trze ? Słusz­nym było­by pocze­kać aż będzie jechał nim Alek­san­der  Dugin. Wte­dy bum!

Twier­dze­nie, że Vovok była pod kon­tro­lą FSB  ale wysa­dzi­ła i ucie­kła z Rosji ozna­cza, że w FSB pra­cu­ją kre­ty­ni, cze­go wyklu­czać nie należy.

Jedy­nym źró­dłem infor­ma­cji na jakim opar­ły się świa­to­we media jest odsą­dza­na od wia­ry­god­no­ści FSB i jej zdaw­ko­we, nie­lo­gicz­ne i nie­trzy­ma­ją­ce się kupy infor­ma­cje. Nikt nicze­go nie spraw­dzał. Nawet papież nie­omyl­ny w spra­wach wia­ry  uwie­rzył w infor­ma­cje FSB.

Prawda jest inna.

Jak się jej przyj­ży­my wszyst­ko sta­je się logicz­ne i kla­row­ne: Nikt nie chciał zabić Alek­san­dra Dugi­na ani jego cór­ki i w ogó­le nie było żad­ne­go zamachu.

Przez pierw­sze trzy godzi­ny po wybu­chu rosyj­ska Izwie­stia, podą­ża­jąc za komu­ni­ka­ta­mi stra­ży pożar­nej infor­mo­wa­ła, że w Toy­ocie Land Cru­iser eks­plo­do­wał zbior­nik gazu LPG o pojem­no­ści 100 litrów. Stra­ża­cy, któ­rzy zawo­do­wo jeż­dżą do wypad­ków samo­cho­do­wych utrzy­my­wa­li, że następ­nie zaję­ła się ben­zy­na w zasad­ni­czym zbior­ni­ku Toyo­ty. Zezna­li tak bo widzie­li już mnó­stwo podob­nych przypadków.

Tyl­ko, że taka przy­czy­na eks­plo­zji nie pozwa­la­ła­by stwo­rzyć legen­dy. Niko­mu nie było­by na rękę aby cór­ka wiel­kie­go filo­zo­fa zgi­nę­ła w zwy­kłym wypad­ku samo­cho­do­wym. Publicz­ność nie takie­go wyja­śnie­nia ocze­ki­wa­ła. Dzien­ni­ka­rze nie lubią banal­nych powo­dów, od któ­rych giną bohaterowie.

Rosyjska milicja przybyła na miejsce wybuchu,

rozu­mie­jąc ran­gę wyda­rze­nia wezwa­ła Fede­ral­ną Służ­bę Bez­pie­czeń­stwa. Wte­dy histo­ria zaczę­ła się zmie­niać. Do pro­za­icz­ne­go wypad­ku trze­ba było doma­lo­wać gębę zama­chu. Wymy­śle­nie sen­sow­nej legen­dy na pocze­ka­niu oka­za­ło się nie­ła­twe. Sfa­bry­ko­wa­nie dowo­dów na jej potwier­dze­nie jesz­cze trud­niej­sze. Stąd histo­ria peł­na nie­kon­se­kwen­cji, kłó­cą­cych się z pospo­li­tym doświad­cze­niem. No ale co z tego sko­ro wbrew zdro­we­mu roz­sąd­ko­wi  i kolą­cych w oczy non­sen­sów świat to kupił.

Pojawił się też jakieś komunikat,

pocho­dzą­cy od byłe­go depu­to­wa­ne­go do Rosyj­skiej Dumy  Ilja Pono­ma­rio­wa, któ­ry zbiegł na Ukra­inę oskar­ża­ny przez rosyj­ską pro­ku­ra­tu­rę o defrau­da­cję, że za zama­chem stoi jakaś, tyl­ko jemu zna­na, orga­ni­za­cja rosyj­skich opo­zy­cjo­ni­stów: Naro­do­wa Repu­bli­kań­ska Armia. Ci rosyj­scy opo­zy­cjo­ni­ści na przed­sta­wia­nym przez Pono­ma­rio­wa fil­mie uzbro­je­ni są po zęby i noszą ukra­iń­skie mun­du­ry z  bia­ło-nie­bie­ski­mi wstę­ga­mi. Też dobry news.

Pogrzeb Darii odbył się z państwowymi honorami,

jak przy­sta­ło na pomor­do­wa­ną patriot­kę, któ­rej imie­niem mają być nazy­wa­ne pla­ce i uli­ce w Rosji. Cia­ło w dosko­na­łym sta­nie wysta­wio­no w gma­chu rosyj­skiej tele­wi­zji Ostan­ki­no. Alek­san­der Dugin, jak  wypa­da­ło  zroz­pa­czo­ne­mu ojcu, dostał zawa­łu serca.

Dosko­na­ły stan zwłok Darii Dugi­ny, wyglą­da­ły jak żywe, choć prze­by­wa­ły przez kil­ka­na­ście minut w pło­mie­niach o tem­pe­ra­tu­rze ok 2 tys. stop­ni Cel­sju­sza, budzi wąt­pli­wo­ści nie­uza­sad­nio­ne. Osią­gnię­cia współ­cze­snej tana­to­ko­sme­ty­ki są takie, że nawet mumia Ram­ze­sa II, któ­ry zmarł przed 3 tys. lat wyglą­da­ła­by, jak­by fara­on umarł wczoraj.

War­to dzi­wić  się temu świa­to­we­mu sza­leń­stwu, ale nie­po­dob­na szy­dzić z Rosji, że nigdzie indziej do podob­nej far­sy dojść by nie mogło. Taaaak ? Na pew­no ?! Kto i gdzie przez dzie­sięć lat, wypad­ko­wi samo­lo­tu spo­wo­do­wa­ne­go nie­chluj­stwem, igno­ran­cją i par­tac­twem nakła­dał gar­ni­tur zama­chu, wbrew jed­no­znacz­nym opi­niom inży­nie­rów od kata­strof lot­ni­czych i samolotów ? 

Słusz­nym jest zatem stwier­dze­nie, że to nie histo­ria się powta­rza, tyl­ko ludzie w podob­nych warun­kach bez wzglę­du na język i prze­ko­na­nia postę­pu­ją tak samo. Zapo­trze­bo­wa­nie na zama­chy jest w opi­nii publicz­nej więk­sze niż ich podaż.

Napisał:

Robert Jaruga

Ps.

Jed­na z opi­nii: „Nie wiem czy kie­dy­kol­wiek dowie­my się kto stoi za śmier­cią Darii Dugi­ny. W zapew­nie­nia Ukra­iń­ców, że to nie oni, wie­rzę w takim samym stop­niu jak w zapew­nie­nia Rosjan, że to wła­śnie Ukra­iń­cy. Czy­li nie wie­rzę żad­nej ze stron, bo obie co chwi­la kła­mią. Nie uwie­rzę do koń­ca nawet, gdy ktoś posa­dzi przed kame­rą rze­ko­me­go spraw­cę zama­chu, a ten się do nie­go przy­zna. Dla­cze­go? Bo może być zain­te­re­so­wa­nym tym, żeby kłamać.”

Cał­ko­wi­cie się z nią zga­dzam. Po pierw­sze dla­te­go, że nie było zama­chu. Po dru­gie dla­te­go, że za tym wypad­kiem samo­cho­do­wym stoi jakiś ruski mecha­nik, któ­ry na kacu nie dokrę­cił drżą­cy­mi ręko­ma jakie­goś nypla do reduk­to­ra ciśnie­nia gazu lub pod­kład­kę  uszczel­nia­ją­cą zro­bił ze skór­ki cytry­ny, bo ory­gi­nal­ną, gumo­wą zgu­bił. Pozo­sta­nie on cał­ko­wi­cie bez­kar­ny i nie odno­to­wa­ny przez historię.

NOTA REDAKCYJNA

Nota Redak­cyj­na, to sto­pień  dosko­na­ło­ści tek­stu, jaką zda­niem zespo­łu redak­cyj­ne­go osią­gnął autor mozo­ląc się przy komputerze.

Ów sto­pień wyra­ża­my w pro­cen­tach, ponie­waż wszyst­ko, co zawie­ra pro­cen­ty jest dużo bar­dziej god­ne uwa­gi niż to, co pro­cen­tów nie zawie­ra,  vide piwo bezalkoholowe.

Ide­al­ny tekst, czy­li taki, któ­ry nie ist­nie­je otrzymałby

100 PROCENT

Dziś dajemy:

0

Ponieważ :

- spra­wa jest na mia­rę być albo nie być narodu.

Bra­ku­je nam jed­nak, tego o co w każ­dym dobrym kry­mi­na­le cho­dzi – mia­no­wi­cie, kto zabił ?

Bez tych per­so­na­liów, nie moż­na powie­dzieć, że tekst jest stu­pro­cen­to­wy, bo nie jest.

O AUTORZE :

Jest suk­ce­sem repro­duk­cyj­nym ojca Józe­fa i mat­ki Marii. Jasno z tego wyni­ka, że uro­dził się w świę­tej rodzi­nie. Skoń­czył dzien­ni­kar­stwo w War­sza­wie i nauki poli­tycz­ne w Hamburgu.

Wol­no mu więc o sobie mówić, że jest praw­dzi­wym ham­bur­ge­rem. Pocie­sza go, że skła­da się z inte­li­gent­nej mate­rii o masie 1300 gra­mów (waga mózgu).

Mar­twi, że zli­cza­jąc masę 7,3 miliar­da mózgów zamiesz­ku­ją­cych Zie­mię wycho­dzi, że inte­li­gent­na mate­ria sta­no­wi pomi­jal­ny pro­cent mate­rii nie­in­te­li­gent­nej, z któ­rej skła­da się makrokosmos.

(Per­fek­cyj­ny w pie­lę­gna­cji swej inte­lek­tu­al­nej nie­za­leż­no­ści – przyp. red).

ZOSTAŃ AUTOREM 

bądź jednym z nas

Nawkładaj Autorowi ile wlezie


Formularz Kontaktowy

    SKOMENTUJ


    ALE…

    Możesz zamie­ścić swój komen­tarz  poni­żej. Być może obraź­li­wy, prze­śmiew­czy a nawet wul­gar­ny pod warun­kiem, że pod­pi­szesz go wła­snym imie­niem i nazwi­skiem figu­ru­ją­cy­mi w  doku­men­tach metrykalnych.
    Wszel­kie komen­ta­rze, któ­rych auto­rzy wsty­dzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozu­mie­my nie­chęć do wyja­wia­nia swo­ich danych, będą usuwane.
    Jeże­li czu­jesz potrze­bę nawsa­dza­nia auto­ro­wi bez­po­śred­nio a chciał­byś być ano­ni­mo­wy, użyj for­mu­la­rza kon­tak­to­we­go powyżej.
    Two­je uwa­gi, zgryź­li­wo­ści oraz jak przy­pusz­cza­my rów­nież peany, tra­fią  do skrzyn­ki mailo­wej auto­ra. Wią­że się to z nie­bez­pie­czeń­stwem, że możesz nawet otrzy­mać jakąś odpo­wiedź, pro­po­zy­cję lub zostać wyzwa­ny na pojedynek.

     


    TY DECYDUJESZ, ILE ZAROBI AUTOR

    W życiu wydawcy nadchodzi ten krytyczny moment, kiedy trzeba zapłacić za opublikowany tekst.
    Po drugie żaden wydawca, tego nie lubi, bo chciałby wydawać wszystko z wyjątkiem pieniędzy.
    Po pierwsze musi on dokonać trudnej sztuki wyszacowania wartości artykułu, w oparciu o subiektywne kryteria, mogące być przecież krzywdzące.
    Aby pozbyć się tego pierwszego problemu, scedowaliśmy radość wyceny pracy redaktorów na czytelników.
    To Twoja decyzja wpływa na to :  czy będzie kaszanka, czy kawior ?
    Klikając na pieniążki poniżej przyznasz autorowi od 1 do 5 zł !

    Owego aktu sprawiedliwości możesz dokonać tylko raz ! 

    W rezultacie owych kliknięć, na koncie autora, pojawi się zagregowana kwota zadysponowanego przez czytelników wynagrodzenia (iloczyn średniej wyceny i liczby wyceniających).

    Te pieniądze w żaden sposób Cię nie obciążają. Nie są odejmowane, ani dodawane  do wartości Twojej subskrypcji. Nic cię zatem nie kosztują.

    Kierując się najwyższą starannością i uczciwością odpowiedz sobie na pytania :
    1. Ile jest warte, co przeczytałeś ?
    2. Na ile zmniejszyło strefę niewiedzy ?
    3. A może czytanie w ogóle zdeprecjonowało Twoje rozumienie świata?

    Dysponuj pieniędzmi pamiętając, że honorarium pomniejszone zostanie o podatek oraz składkę ubezpieczeniową, stanowiące razem ok. 48 proc. jego wartości.

    Brak komentarzy

    Co o tym myślisz ?