Żarty się skończyły. Trzeba zacząć mówić, jak jest.
Na wschodzie ludzie gadający cyrylicą i grażdanką wyrzynają się nawzajem. Niektórzy — bo to lubią, inni jednak raczej nie.
Suki, kurwy i pederaści zaatakowali homoseksualistów, narkomanów i faszystów*. Tak mniej więcej mówią o sobie nawzajem. I nie zapowiada się aby nastąpiła, jakaś diametralna zmiana zapatrywań, bo sporo w tym prawdy. Natomiast w innych kwestiach oponenci kłamią, jak najęci.
ROSJA
Z jednej strony mamy Rosję, którą zawsze traktowaliśmy, jako kraj niedorozwinięty, gdzie dziwaczne idee plenią się nadzwyczaj szybko. Ludzie są biedni. Noszą czapki z wilków oraz grają w szachy, jeżeli akurat nie występują w balecie. Ponieważ mercedes i renault zamknęły im swoje fabryki, powrócą do produkcji samochodów z silnikami od motopompy, w których rozrząd realizowany jest przez sznurek do snopowiązałki. Będąc na kacu. W końcu o to w tych sankcjach chodzi. Nawet ten ich język, przypomina odmianę gwarowej polszczyzny. „Pokupka”1 , „krugłoje sutki”2, „zażigałka”3 – czy takie wyrazy mogą oznaczać coś przyzwoitego. Po prostu: „sram”4.
Rosja to poroniona demokracja, rządzona przez czarne typy z KGB, które do załatwiania naprawdę ważnych spraw, wynajmują nawet kryminalistów a ci się już nie patyczkują. Jest jeszcze grupa możnowładców, jeżdżąca bentleyami, wyglądającymi jak pozłacane sedesy, ubierającymi się w futra z białych niedźwiedzi, mogących spełnić każdą zachciankę byle była, w jak najgorszym guście. T‑34, Kałasznikow i Tablica Mendelejewa – to zdaje się jedyne artefakty, którymi Rosjanie pozytywnie zadziwili świat. Acha jeszcze Nowiczok.
Ta charakterystyka nie byłaby pełna, gdybyśmy pominęli zdanie Rosjan na temat miłującej pokój Europy, która wydała takie pomioty, jak Mussolini, Franco i Hitler. Jakby nie patrzeć twórców pierwszej Unii Europejskiej od Atlantyku, aż po Grzędę Smoleńsko-Moskiewską. Okiełznanie tego ostatniego kosztowało 26 milionów rosyjskich istnień. Rosjanie mają zatem prawo do pewnej nieufności wobec uznawanych przez drugą Unię Europejską imperatywów cywilizacyjnych.
UKRAINA
Z drugiej strony Ukraina. Raczkująca demokracja, aczkolwiek niewykluczone, że już z lekką niemotą. Zełenski zdelegalizował właśnie niektóre partie opozycyjne. Słowo korupcja, jest tu synonimem normalnych relacji biznesowych, o których uczą się studenci wydziałów ekonomicznych. Mają tam nawet „Muzeum Korupcji”, po zwiedzaniu którego wiesz, że łapownictwo jest cacy. Kraj z najwyższym odsetkiem ludzi z wyższym wykształceniem, ale rozmowa z przeciętną jego obywatelką, nie jest bardziej rozwijająca niż dysputa z delfinem. No i trudno jest nie pamiętać, że niekiedy w relacjach dobrosąsiedzkich, posługują się tam widłami oraz motykami, o czym dużo wie ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Narodowa duma – to zdaje się jest podstawowy towar eksportowy, oprócz oczywiście papierosów bez polskich znaków akcyzy.
PIEKŁO TO INNI LUDZIE
Jeżeli kogoś to bawi — niesłusznie. Nie jesteśmy w stanie pojąć mentalności żadnego z tych narodów. Znamy je dobrze, jako nieznajomych. Dla większości z nas, oba nie wydają się bardziej interesujące, niż instrukcja obsługi gaśnicy pianowej. Ludzie kierowani w delegacje do Moskwy lub Kijowa zapadają na chorobę lokomocyjną lub artretyzm jeszcze przed zakupem biletu lotniczego.
Oba państwa jawią nam się tymi, w których nadrzędne prawo istoty ludzkiej, do życia, nie jest przywilejem najważniejszym. Gorzej jest tylko w Afryce, której mieszkańcy potrafią zabijać się meblami ogrodowymi.
Co gorsze nie powinniśmy się popisywać rozumieniem mentalności przywódców obu narodów.
WŁADIMIR
Pierwszy, wiadomo kto, przedmiot nadludzkiego kultu, którego portret można sobie kupić w każdym moskiewskim kiosku i sklepie z rybami. Stary wyjadacz. Lider, który władając największym państwem na świecie, przeżył już 2 papieży, 4 prezydentów Stanów Zjednoczonych, rozegrał 5 wojen. Polityk, z którym każdy rozmawia, jeżeli tylko zadzwoni z Kremla o dowolnej porze dnia lub nocy. Otoczony watahą takich jak on sam, którzy jakkolwiek mogą się szefa bać — swoje wiedzą. Ma poważny atut – broń jądrową. Obecnie rzeźnik, zbrodniarz wojenny i dzieciobójca, który ma również wady — nie pije.
WOŁODYMYR
Drugi to leszcz. Urodził się, kiedy ten pierwszy miał 30 lat i więcej za uszami niż Vito Corleone pod koniec życia. Pozbawiony jakiegokolwiek doświadczenia politycznego, praktyki w zarządzaniu czymkolwiek. Wypłynął na niezwykłej aktorskiej popularności komedii, gdzie błaznował prezydenta państwa. Przez większość życia trudnił się pisaniem skeczy dla swojego kabaretu. Unikający podatków. Uchylający się od służby wojskowej. Dobrze prezentujący się w zielonym T‑shircie pod rozpinanym swetrem. Otoczony jest przez ministrów i wiceministrów, w sumie ponad 30 osób, zrekrutowanych z jego trup teatralnych, którzy doktoraty robili z zakładania spółek offshorowych. Słusznie pomawiany o przesadzanie z amfetaminom i metadonem.
PIŁKA W GRZE
Trwa eskalacja konfliktu, który na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej staje się wojną ruskich z całym światem. Eksperci od piłki nożnej, w swoich licznych wcieleniach i egzemplarzach mają już rozwiązanie: Rosja przestanie istnieć albo droga do jakiegoś gówno-pokoju wiedzie przez samobójstwo Putina, tudzież pałacowy przewrót na Kremlu.
Pozostali goje, noszący w robocie kaski budowlane, licytują się, jak dopiec ruskiemu. Rosyjskim tirom odkręcać tablice rejestracyjne ! Łoł ! Powalimy Pałac Kultury! Rosyjska wódka do dezynfekcji kanalizacji! Spalimy Puszkina w kominku! Nie będziemy śpiewać Czajkowskiego! Niech kacapy nie jedzą hamburgerów! Zamknąć im dostęp do Pornhuba! Facebooka już nie mają! Wypierdolić dyplomatów! Nie wymieniać rubla itd. Bo jeśli nie, to dziś Kijów, jutro Warszawa, Berlin i Paryż potem.
Z drugiej strony przyjęliśmy już dwa miliony ukraińskich kobiet i dzieci, na które płacić będziemy alimenty. Ukraińskie flagi powiewają nad każdym urzędem gminy, także w Pacanowie. W każdej stolicy europejskiej na gmachach publicznych. Na budynku Komisji Europejskiej także, zaraz obok flagi unijnej. Mieszkaniec archipelagu Czagos przybyły niechcący do Europy, mógłby odnieść wrażenie, że już ona cała jest ukraińskim protektoratem.
Trwa lekkomyślne podszczypywanie niedźwiedzia i bezrefleksyjna czołobitność przed trójzębem.
Pojechalibyśmy mordować ruskich, z Andrzejem Sewerynem na czele, gdyby tylko dało się ukryć, że to my, co nie znaczy, że w końcu i tak się nie odważymy. Niech tylko papież Franciszek tak się nie ociąga. Da dziadyga wreszcie przyzwolenie.
Po prostu Polakom znudził się pokój. Przyzwoitość i rozum nie pozwalają się do tego przyznać. Ilu z nas, nad ranem, siada przed komputerami w oczekiwaniu na wiadomości o kolejnych ruskich bestialstwach. Zbombardowali już czwarty szpital ? Może chociaż jakąś szkołę!? No przynajmniej dom starców ? Bez przerwy torturują oficjeli no i ta modelka w ciąży, czy aby na pewno nie żyje ? Bingo ! Spalono kolejny ruski czołg, w którym upiekło się żywcem trzech dziewiętnastolatków! W końcu byli sami sobie winni. Ta dzielna babcia, która otruła 8 kacapów pasztecikami ! Ileż wątpliwości moralnych musiała w sobie zwalczyć – aby dokonać tego okrutnego ale koniecznego do zbawienia czynu. „Zabijanie ruskich to nie praca – to przyjemność !” – takie enuncjacje ukraińskich bojowników, już nikogo nie wprawiają w zdumienie.
JAROSŁAW
I teraz w gruncie rzeczy – jak sprawy, się potoczą zależy od jednego człowieka. Różnica między obecną Polską a putinowskim systemem jest raczej kosmetyczna. Wynika z tego, że jesteśmy bardziej na zachód.
Władza parlamentu została wykastrowana. Główne media podporządkowane jednej sile politycznej. Pozostałe ledwo zipią. Opozycja niepomysłowa. Niezdolna do żadnych działań tym bardziej ofensywnych. Rząd administruje pomysłami lidera. Duda jest, taką samą karykaturą prezydenta, jak Michaił Miszustin rosyjskiego premiera. Kto tak naprawdę jest polskim premierem to widzieliśmy, choćby w relacji z Kijowa.
Cóż może myśleć, ten którego wszyscy mamy teraz na myśli ? Cała dotychczasowa mitręga PiS‑u, tworzenia pseudo-socjalnego państwa, na które nigdy nie było nas stać, właśnie się skończyła. Światowe trendy gospodarcze zepchną nas w biedę. Dekoniunktura powodowana przez prawodawstwo, które z jednej strony zdejmowało z ludzi wszelką odpowiedzialność za siebie a z drugiej strony dusiło inicjatywę prywatną z upodobaniem, będzie się pogłębiać.
Pan, o którego chodzi jest zupełnie ignorowany. Nikt z nami nie rozmawiał, nie pytał o zdanie. Przyjaciele się wypieli. W końcu przyjechał sobie prezydent Biden, sprawdzić czy jak dojdzie w ostatecznym rozrachunku do termonuklearnej wojny nad Bugiem, to planeta przestanie się obracać ze wschodu na zachód, czy tylko nowojorskim pluskwiakom pogorszy się słuch !? Żeby chociaż mnie przytulił ? Poklepał po plecach – myśli zapewne nasz podmiot liryczny.
A przecież Putin jest zdolny do wszystkiego. Miedwiediew nazywa nas imbecylami. No i z tym kanałem i abramsami – PiS miał oczywiście rację. To nie rusofobia – tylko instynktowne przeczucie realnego zagrożenia. Nie chcieliśmy wojny, ale przecież widać, kto pierwszy dobył miecza. Antychryst, w swoich partykularnych interesach ruszył na wolnych ludzi umierających w słusznej sprawie. Świat popiera nas. Wojna z Rosją to nasz święty obowiązek, który jesteśmy winni minionym pokoleniom. Tylko zdrajcy mniemają inaczej.
Tak to właśnie pan Kaczyński myśli. On po prostu chce tej wojny. Nieprawdaż Panie wicepremierze, że Pan chce ?
ALE JAK ?
Problem jest tylko taki, jakby to zrobić ?! Potrzebny jest pretekst. Ale nie typu pokojowa misja NATO pod flagą białoczerwoną, albo że „Fakty są bezsporne (…) wszystkie pytania uzyskały jakąś odpowiedź i to zostało ujęte w pewnym dokumencie, który do tej pory nie był przedmiotem publicznej debaty, ale mam nadzieję, że niedługo się nim stanie” .
Pierwsze grubymi nićmi szyte. Drugie, nadęte pitolenie – dobre dla sekty smoleńskiej.
Musisz Pan wymyśleć coś, w co uwierzy nawet Leszek Miller i Robert Biedroń. Z tym Biedroniem będzie łatwiej. Musi to być powód, o którym nasi potomkowie, czytać będą z poczuciem dumy i uzasadnionej wyższości. Powiedzmy … zamaskowani spadochroniarze Specnazu– zabili Pańskiego kota i zjedli na surowo !
NIE MA TEGO ZŁEGO
Myślmy pozytywnie. Planeta jest przeludniona. Przez rok zużywamy tyle zasobów naturalnych, ile matka ziemia odtwarza przez następne trzy. Problem depopulacji jest kluczowy.
Skoro nie po bożemu jest mu zaradzić prezerwatywami, niech ta straszna wojna rozegra się tu w Polsce na ziemi i na niebie. Nie będziecie musieli obserwować jej na matrycach laptopów. To będzie piękna katastrofa. 15 milionów wyznawców Matki Boskiej Częstochowskiej zmieni się w chmurę pary, dwutlenku węgla i mgłę azotu. Czwórkami do nieba pójdą.
Nie jest natomiast też wykluczone, że w kategoriach politycznych, Polska – jak każde państwo byt cokolwiek abstrakcyjny, może wyjść z tego jakimś cudem obronną ręką. Postawimy wtedy Panu pomnik, wyższy niż Statua Wolności, na prawdziwym placu zwycięstwa.
No ale, jest to moja subiektywna opinia, nie roszcząca sobie pretensji do pełni wyjaśnienia. Mogę przecież nie mieć racji w każdej sprawie.
przypisy
- - dokumentacja filmowa na życzenie.
- „Покупка” – zakup; 2. „Круглые сутки” — całodobowo; 3. „Зажигалка” – zapalniczka; 4. „Срам” – wstyd.
Napisał:
Robert Jaruga
NOTA REDAKCYJNA
Nota Redakcyjna, to stopień doskonałości tekstu, jaką zdaniem zespołu redakcyjnego osiągnął autor mozoląc się przy komputerze.
Ów stopień wyrażamy w procentach, ponieważ wszystko, co zawiera procenty jest dużo bardziej godne uwagi niż to, co procentów nie zawiera, vide piwo bezalkoholowe.
Idealny tekst, czyli taki, który nie istnieje otrzymałby
100 PROCENT
Dziś dajemy:
Ponieważ :
- sprawa jest na miarę być albo nie być narodu.
Brakuje nam jednak, tego o co w każdym dobrym kryminale chodzi – mianowicie, kto zabił ?
Bez tych personaliów, nie można powiedzieć, że tekst jest stuprocentowy, bo nie jest.
O AUTORZE :
Jest sukcesem reprodukcyjnym ojca Józefa i matki Marii. Jasno z tego wynika, że urodził się w świętej rodzinie. Skończył dziennikarstwo w Warszawie i nauki polityczne w Hamburgu.
Wolno mu więc o sobie mówić, że jest prawdziwym hamburgerem. Pociesza go, że składa się z inteligentnej materii o masie 1300 gramów (waga mózgu).
Martwi, że zliczając masę 7,3 miliarda mózgów zamieszkujących Ziemię wychodzi, że inteligentna materia stanowi pomijalny procent materii nieinteligentnej, z której składa się makrokosmos.
(Perfekcyjny w pielęgnacji swej intelektualnej niezależności – przyp. red).
Nawkładaj Autorowi ile wlezie
Formularz Kontaktowy
SKOMENTUJ
ALE…
Możesz zamieścić swój komentarz poniżej. Być może obraźliwy, prześmiewczy a nawet wulgarny pod warunkiem, że podpiszesz go własnym imieniem i nazwiskiem figurującymi w dokumentach metrykalnych.
Wszelkie komentarze, których autorzy wstydzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozumiemy niechęć do wyjawiania swoich danych, będą usuwane.
Jeżeli czujesz potrzebę nawsadzania autorowi bezpośrednio a chciałbyś być anonimowy, użyj formularza kontaktowego powyżej.
Twoje uwagi, zgryźliwości oraz jak przypuszczamy również peany, trafią do skrzynki mailowej autora. Wiąże się to z niebezpieczeństwem, że możesz nawet otrzymać jakąś odpowiedź, propozycję lub zostać wyzwany na pojedynek.