8:00 — 19:00

Pra­cu­je­my Ponie­dzia­łek — Sobota

+48 668 935 668

Dzwoń w Każ­dej Sprawie.Tu i Teraz!

FORMERSI TRANS a

TRANSFORMERSI

Posłanka Monika Pawłowska, wybrana przez elektorat SLD, która potem myślała, że wybrał ją elektorat Gowina – doszła do wniosku, że ona jest jednak z PiS‑u.
Kaczyński bez obrzydzenia przyjął w swe szeregi wiarołomną.
Zdrada, obłuda, hipokryzja — rzec można na pierwszy rzut oka, ale czy na pewno ?

TYLKO KROWA NIE ZMIENIA ZDANIA

Niby wol­no ludziom zmie­niać poglą­dy, nato­miast jeże­li zosta­li wybra­ni aby repre­zen­to­wać okre­ślo­ne, no to by się wyda­wa­ło, że jakaś lojal­ność wobec wybor­ców obo­wią­zu­je. Z innej jed­nak stro­ny, musie­li­by­śmy mieć pre­ten­sję do samych sie­bie będą­cych elek­to­ra­tem, że wszak też zmie­nia­my zapa­try­wa­nia. Dziś poprze­my tam­tych, któ­rych wte­dy abso­lut­nie nie popie­ra­li­śmy. Prze­ta­so­wa­nia wybor­cze wyraź­nie świad­czą o tym, że elek­to­rat trans­for­mu­je, bywa nie­wier­ny, obłud­ny i hipokrytyczny.

Zapo­mnij­my o war­to­ściu­ją­cych epi­te­tach. Spójrz­my z więk­szym prag­ma­ty­zmem. Puść­my wodzę poli­tycz­nej wyobraź­ni, przyj­mu­jąc słusz­nie, że sys­te­my poli­tycz­ne nie osią­gnę­ły jesz­cze naj­wyż­sze­go stop­nia roz­wo­ju. Co dziś uzna­je­my za naj­więk­sze osią­gnię­cie, za 100 lat, może się ludziom wyda­wać bar­ba­rzyń­stwem, na podo­bę tego, jak postrze­ga­my nie­wol­nic­two, w któ­rym naszym poprzed­ni­kom żyło się zupeł­nie nie źle, nie musząc brać odpo­wie­dzial­no­ści za wła­sne życie.

Zga­dza­my się prze­cież gene­ral­nie na przy­kład, że ele­men­tar­nym pra­wem zjed­no­czo­ne­go Euro­pej­czy­ka jest osie­dlić się i pra­co­wać w dowol­nym kra­ju. To skut­ku­je prze­cież zmia­ną oby­wa­tel­stwa a w jakiejś per­spek­ty­wie, wyna­ro­do­wie­niem i obcym unarodowieniem.

OJCZYZNA NIE MATKA NIE MUSI BYĆ JEDYNA

Nie dzi­wią nas czar­no­skó­rzy Pola­cy, gra­ją­cy w repre­zen­ta­cji naro­do­wej pił­ki siat­ko­wej ( vide Leon Vene­ro). Xu Jie – człon­ki­ni pol­skiej kadry naro­do­wej w teni­sie sto­ło­wym też nie pocho­dzi­ła z Zako­pa­ne­go. Emma­nu­el Oli­sa­de­be – jak naj­bar­dziej pol­ski pił­karz noż­ny po nasze­mu mówił tyl­ko „ kurwa” .
A poczu­cie patrio­ty­zmu lokal­ne­go to już zupeł­nie zani­kło. Taki Robert Lewan­dow­ski — mona­chij­czyk pro­szę bar­dzo. Mara­do­na z Argen­ty­ny to był neapo­li­tań­czyk. Cri­stia­no Ronal­do – jest pod­da­nym bur­mi­strza Man­che­ste­ru. A Gerard Badía, gdy­by nie był gli­wi­cza­ni­nem musiał­by mor­do­wać woło­wi­nę na are­nie, jak na Hisz­pa­na przystało.

W świe­cie nauki w ogó­le nie wia­do­mo, kto jest kim — vide Klaus Fuchs, fizyk teo­re­tycz­ny, Nie­miec z uro­dze­nia, Bry­tyj­czyk z oby­wa­tel­stwa, któ­ry z Rober­tem Oppen­he­ime­rem wymy­ślał bom­bę ato­mo­wą w Ame­ry­ce. Mia­ła spaść na jego rodzin­ne Niem­cy ale spa­dła na Japo­nię. W koń­cu oka­zał się men­tal­nym Rosja­ni­nem – szpie­gu­jąc dla radziec­kie­go GRU. Słyn­ny Albert 11 razy nomi­no­wa­ny do nagro­dy Nobla, któ­ry był tak w ogó­le żydem ale i oby­wa­te­lem Nie­miec, Szwaj­ca­rii, Austrii i USA.

Współ­cze­sna kul­tu­ra umię­dzy­na­ro­do­wio­na jest tak­że na róż­ne inne spo­so­by. Czy szwedz­ka Abba albo Roxet śpie­wa­jąc w tona­cjach hur­di­gur­di, od któ­rych zapew­ne szwedz­ki dia­lekt pocho­dzi, pod­bi­li­by świat ? Oczy­wi­ście nie. A Mar­le­na Ditrich – od któ­rej nazwi­ska wzię­ło się pol­skie sło­wo „wytrych” ( to praw­da) będąc podwój­ną oby­wa­tel­ką Nie­miec i woju­ją­cej z nimi Ame­ry­ki, jak musia­ła się czuć, że skoń­czy­ła na fran­cu­skim bru­ku ? Far­rokh Bul­sa­ra – uro­dził się indyj­skim ( hin­du­skim) zaru­ta­stria­ni­nem, jako Tan­zań­czyk i dopie­ro potem przy­jął pseu­do­nim Fred­die Mercury.

HANS FRANK CHCIAŁBY BYĆ POLAKIEM

Te przy­dłu­gie dygre­sje mają swój współ­cze­sny i środ­ko­wo­eu­ro­pej­ski cel, znaj­du­ją­cy się w War­sza­wie w daw­nym gma­chu Kor­pu­su Kade­tów im. Alek­san­dra Suwo­ro­wa, gdzie obra­du­je obec­nie Rada Ministrów.

Otóż — w isto­cie wybra­li­śmy sobie frak­cję myślo­wą, jaka powo­ła­ła naj­gor­szy rząd od stu lat. Może gor­sze były tyl­ko rzą­dy Gene­ral­ne­go Guber­na­to­ra Han­sa Fran­ka, z jego pię­cio­oso­bo­wym gabi­ne­tem, ale im z natu­ry rze­czy przy­świe­ca­ły złe inten­cje wła­ści­we oku­pan­tom, cof­nię­cia ziem pol­skich do cza­sów średniowiecza.

Acz­kol­wiek nikt nie wie jak – aspi­ru­ją­cy do przy­wód­ców opo­zy­cji zapew­nia­ją, że jesz­cze będzie nor­mal­nie, bo wszyst­ko się kie­dyś koń­czy i rzą­dy PiS‑u nie­chyb­nie także.

To jest krót­ko­wzrocz­ne i fał­szy­we twier­dze­nie. Kto­kol­wiek przyj­dzie do rzą­dów, po obec­nej eki­pie bystrza­ków z pola kuku­ry­dzy, będzie miał prze­sra­ne. Ten dług publicz­ny, któ­ry trze­ba będzie z cze­goś spła­cić, nie pod­no­sząc podat­ków, jakie już obec­nie są dla biz­ne­su mor­der­cze. Bała­gan praw­ny – dzię­ki któ­re­mu naj­prost­sza czyn­ność urzę­do­wa wyma­ga wyja­śnień o roz­mia­rach instruk­cji mon­ta­żu waha­dłow­ca. W pro­ku­ra­tu­rach trze­ba będzie wpro­wa­dzić trzy­zmia­no­wy sys­tem pra­cy. Roze­słać po świe­cie sta­da taj­nia­ków, któ­rzy będą pory­wać naszych obec­nych przy­wód­ców lub przy­naj­mniej wystę­po­wać o eks­tra­dy­cje. Cho­le­ra jesz­cze wie, jakie pla­gi nastą­pią: maso­we bez­ro­bo­cie, kry­zys pali­wo­wy, epi­de­mia plat­fu­sa !? Prze­cież oni są zdol­ni wywo­łać woj­nę z Danią albo Try­ni­da­dem, obwo­łać Rydzy­ka papie­żem, albo posta­wić horo­skop Chrystusowi.

GDY SYSTEM ZWALI SIĘ

Bądź­my reali­sta­mi. Nie ma w tym kra­ju mężów sta­nu takiej kla­sy i o wystar­cza­ją­cym uro­ku oso­bi­stym aby sobie pora­dzić. Sor­ry panie Bie­droń, prze­pra­szam panie Cza­rza­sty i niech Donald Tusk się nie obraża.

Demon­taż podob­ne­go pisow­skie­mu sys­te­mu, odby­wał się ongiś w Euro­pie przez 5 lat, pod kara­bi­na­mi 2 mln żoł­nie­rzy. Śledz­twem obję­to 14 mln ludzi. 160 tys. ska­za­no. Nie dacie rady. Ale ja mam na to pomysł i wska­zu­ję drogę.

SUPER WŁADZA

Pol­sce potrzeb­ny będzie super rząd, skła­da­ją­cy się z fachow­ców naj­wyż­szej kla­sy, któ­rych po pro­stu w kra­ju nie ma. Trze­ba ich impor­to­wać. Nad kształ­tem tego rzą­du deli­be­ro­wać nale­ży już dziś, two­rząc jakiś jego zrąb na podo­bę bry­tyj­skie­go gabi­ne­tu cie­ni. Abs­tra­hu­je od nazwisk, bo te i tak niko­mu w Pol­sce nicze­go by nie powie­dzia­ły. Pod­po­wia­dam obsza­ry poszukiwań:

Mini­ster infra­struk­tu­ry – to oczy­wi­ste, że musi być pri­ma sort. Trze­ba szu­kać go w Japonii.
Na miej­sce tego misty­fi­ka­to­ra Kościń­skie­go, Mini­ster­stwo Finan­sów musiał­by objąć, co nie­ste­ty jest nie do pobi­cia, ktoś z Izra­ela. Ale dla rów­no­wa­gi Naro­do­wy Bank Pol­ski powie­rzyć Szwaj­ca­ro­wi. Szwaj­ca­rzy to też krę­ta­cze, ale moż­na kupić sobie ich lojal­ność. Pro­sty mecha­nizm psychologiczny.

Na mini­stra zdro­wia pro­po­no­wał­bym jakie­goś Fran­cu­za. Oni tam żyją śred­nio 83 lata tyl­ko 1,5 roku kró­cej niż Hisz­pa­nie. Ale Hisz­pan nie, bo Hisz­pa­nie to leniu­chy. Nato­miast fran­cu­ska die­ta, źró­dło dłu­go­wiecz­no­ści, z wyso­ką zawar­to­ścią biał­ka, regu­lar­ne nie­wiel­kie posił­ki, dużo warzyw, głów­nie sezo­no­wych — to jest u nas do zaakceptowania.
Mini­ster­stwo Spraw Wewnętrz­nych i Admi­ni­stra­cji bar­dzo prze­cież waż­ne , zatem wybór nie jest łatwy. Ostroż­nie typo­wał­bym któ­re­goś Bel­ga. Bel­ga wszy­scy polu­bią i nikt nie znie­na­wi­dzi – poza tym oni tam sta­wia­ją bar­dzo na samo­rząd­ność lokal­ną, bez spraw­no­ści któ­rej posta­wie­nie Pol­ski na nogi nie będzie spra­wą wykonalną.

Na mini­stra spra­wie­dli­wo­ści suge­ro­wał­bym Angli­ka – ponie­waż jed­nak bry­tyj­ski spo­sób sta­no­wie­nia pra­wa, w prze­ci­wień­stwie do nasze­go, opar­te­go na wzor­cach rzym­skich jest nie­co bar­dziej prag­ma­tycz­ny. Bliż­szy inte­re­som gmi­nu niż dwo­ru. Nie wcho­dząc w szcze­gó­ły tam pra­wa sta­no­wią sądy zanim zaj­mie się nimi par­la­ment, pod­czas gdy u nas jest aku­rat odwrotnie.
Edu­ka­cję naro­do­wą i naukę powie­rzył­bym komuś z Ukra­in­ny – któ­ra jest euro­pej­skim pań­stwem o naj­wyż­szym odset­ku ludzi z wyż­szym wykształ­ce­niem. Abs­tra­huj­my od tego jakie to wykształ­ce­nie w isto­cie jest, wyż­sze niż­sze, czy wyż­sze pod­sta­wo­we cho­dzi wszak o roz­wią­za­nia systemowe.

Mini­ster­stwo Kli­ma­tu i Śro­do­wi­ska – to jest oczy­wi­ście miej­sce dla kogoś z Islan­dii. Powie­trze tam pach­nie fioł­ka­mi nawet w grud­niu. 100 pro­cent ener­gii pocho­dzi ze źró­deł odnawialnych.
Mini­ster­stwo Rol­nic­twa– no tutaj pozo­sta­wił­bym jed­nak Pola­ka. Może czło­wiek od Kali­now­skie­go by sobie pora­dził ale jeże­li nie to reko­men­do­wał­bym Chi­ny. Nie wia­do­mo, czy głód nam zagra­ża, czy nie, w każ­dym razie jest to jedy­ny rząd, któ­ry na bie­żą­co i z suk­ce­sa­mi potra­fi radzić sobie z tym pro­ble­mem. Chiń­czyk nas wyżywi.

Mini­ster­stwo Kul­tu­ry, Dzie­dzic­twa Naro­do­we­go i Spor­tu – wyma­ga­ło­by prze­kształ­ce­nia w ten spo­sób, że tę kul­tu­rę pozo­sta­wił­bym samej sobie. Arty­ści sobie pora­dzą. Nato­miast na sport, któ­ry jest napraw­dę istot­ny rzu­cić trze­ba kogoś z byłe­go NRD. Wiem nawet kogo. Powiem tyl­ko tyle, że pew­na nie­miec­ka poli­tyk, naj­wyż­szej kla­sy, jest już zda­je się niezagospodarowana.
Dwa mini­ster­stwa od spraw zagra­nicz­nych, czy­li Mini­ster­stwo Spraw Zagra­nicz­nych oraz Mini­ster­stwo Obro­ny bez żalu moż­na w tej sytu­acji roz­wią­zać. Przy takiej mię­dzy­na­ro­do­wej eki­pie, każ­dy może pro­wa­dzić spra­wy zagra­nicz­ne we wła­snym zakre­sie. Na woj­nę i tak nas nie będzie stać.

Ponie­waż wszyst­kie istot­ne resor­ty zosta­ły obsa­dzo­ne, pozo­sta­ła nam jesz­cze teka pre­mie­ra oraz mini­stra bez teki – rzecz­ni­ka prasowego.

Żeby nic nie było jasne – rzecz­ni­ka pra­so­we­go przy­wió­zł­bym z Nami­bii, gdzie ludzie posłu­gu­ją się języ­kiem O! Kung! nale­żą­cym do rodzi­ny języ­ków mla­sko­wych. Język jest pro­sty i skom­pli­ko­wa­ny zara­zem. Pro­sto­ta pole­ga na tym, że skła­da się z 48 mla­sków, któ­ry­mi wyra­zić moż­na całą nędzę ludz­kiej egzy­sten­cji. Łatwo też się go nauczyć. Kom­pli­ka­cja poja­wia się, kie­dy cho­dzi o poję­cia bar­dziej zło­żo­ne i abs­trak­cyj­ne. Z tym poko­le­nie ludzi, któ­rzy naj­chęt­niej komu­ni­ko­wa­li­by się w Języ­ku C++ lub PHP sobie poradzi.

Pre­mie­rem usta­no­wił­bym kogoś, kto się do tego abso­lut­nie nie nada­je. Pierw­sze, co przy­cho­dzi na myśl — Mag­da Ges­sler. Oso­ba jaw­nie bała­mut­na, odro­bi­nę baśnio­wa, pada­ją­ca pod cię­ża­rem wła­snej nie­zro­zu­mia­ło­ści. Ale wzię­ła­by to towa­rzy­stwo do galo­pu i za mor­dy trzy­ma­ła. Mimo turec­kie­go nazwi­ska ( ges­sler – ozna­cza tam nudę) wpro­wa­dza­ła­by w ów inter­na­cjo­na­lizm praw­dzi­wie pol­ski, mat­ko­bo­ski pier­wia­stek, z odro­bi­ną pie­przu i pły­nu do mycia naczyń.

Opie­ra­jąc się na uni­wer­sal­nych pra­wach przy­czy­no­wo­ści oni mie­li­by szanse.

NOWE ALE BYŁO

Powie­cie non­sens i zdra­da. Nie do koń­ca. Podob­ny inter­na­cjo­na­lizm już był. Pro­to­pla­sta dyna­stii Jagiel­lo­nów, Wła­dy­sław mu było, nie mówił po pol­sku ani nie był nawet chrze­ści­ja­ni­nem. Jego żona „Jadwi­ga”, była prze­cież Węgier­ką, cór­ką Ludwi­ka Węgier­skie­go. Ste­fan Bato­ry, Zyg­munt III Waza, Hen­ryk Wale­zy jacyż byli z nich Pola­cy? Nie mówiąc o innych inter­na­cjo­na­łach z cza­sów bliż­szych i dal­szych. Wspo­mnę o dwóch Austria­kach, któ­rzy zro­bi­li mię­dzy­na­ro­do­wą poli­tycz­ną karie­rę – jeden z nich to Arnold Szwarzeneger .

Napisał:

Robert Jaruga

NOTA REDAKCYJNA

Nota Redak­cyj­na, to sto­pień  dosko­na­ło­ści tek­stu, jaką zda­niem zespo­łu redak­cyj­ne­go osią­gnął autor mozo­ląc się przy komputerze.

Ów sto­pień wyra­ża­my w pro­cen­tach, ponie­waż wszyst­ko, co zawie­ra pro­cen­ty jest dużo bar­dziej god­ne uwa­gi niż to, co pro­cen­tów nie zawie­ra,  vide piwo bezalkoholowe.

Ide­al­ny tekst, czy­li taki, któ­ry nie ist­nie­je otrzymałby

100 PROCENT

Dziś dajemy:

0

Ponieważ :

- spra­wa jest na mia­rę być albo nie być narodu.

Bra­ku­je nam jed­nak, tego o co w każ­dym dobrym kry­mi­na­le cho­dzi – mia­no­wi­cie, kto zabił ?

Bez tych per­so­na­liów, nie moż­na powie­dzieć, że tekst jest stu­pro­cen­to­wy, bo nie jest.

O AUTORZE :

Jest suk­ce­sem repro­duk­cyj­nym ojca Józe­fa i mat­ki Marii. Jasno z tego wyni­ka, że uro­dził się w świę­tej rodzi­nie. Skoń­czył dzien­ni­kar­stwo w War­sza­wie i nauki poli­tycz­ne w Hamburgu.

Wol­no mu więc o sobie mówić, że jest praw­dzi­wym ham­bur­ge­rem. Pocie­sza go, że skła­da się z inte­li­gent­nej mate­rii o masie 1300 gra­mów (waga mózgu).

Mar­twi, że zli­cza­jąc masę 7,3 miliar­da mózgów zamiesz­ku­ją­cych Zie­mię wycho­dzi, że inte­li­gent­na mate­ria sta­no­wi pomi­jal­ny pro­cent mate­rii nie­in­te­li­gent­nej, z któ­rej skła­da się makrokosmos.

(Per­fek­cyj­ny w pie­lę­gna­cji swej inte­lek­tu­al­nej nie­za­leż­no­ści – przyp. red).

ZOSTAŃ AUTOREM 

bądź jednym z nas

Nawkładaj Autorowi ile wlezie


Formularz Kontaktowy

    SKOMENTUJ


    ALE…

    Możesz zamie­ścić swój komen­tarz  poni­żej. Być może obraź­li­wy, prze­śmiew­czy a nawet wul­gar­ny pod warun­kiem, że pod­pi­szesz go wła­snym imie­niem i nazwi­skiem figu­ru­ją­cy­mi w  doku­men­tach metrykalnych.
    Wszel­kie komen­ta­rze, któ­rych auto­rzy wsty­dzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozu­mie­my nie­chęć do wyja­wia­nia swo­ich danych, będą usuwane.
    Jeże­li czu­jesz potrze­bę nawsa­dza­nia auto­ro­wi bez­po­śred­nio a chciał­byś być ano­ni­mo­wy, użyj for­mu­la­rza kon­tak­to­we­go powyżej.
    Two­je uwa­gi, zgryź­li­wo­ści oraz jak przy­pusz­cza­my rów­nież peany, tra­fią  do skrzyn­ki mailo­wej auto­ra. Wią­że się to z nie­bez­pie­czeń­stwem, że możesz nawet otrzy­mać jakąś odpo­wiedź, pro­po­zy­cję lub zostać wyzwa­ny na pojedynek.

     


    TY DECYDUJESZ, ILE ZAROBI AUTOR

    W życiu wydawcy nadchodzi ten krytyczny moment, kiedy trzeba zapłacić za opublikowany tekst.
    Po drugie żaden wydawca, tego nie lubi, bo chciałby wydawać wszystko z wyjątkiem pieniędzy.
    Po pierwsze musi on dokonać trudnej sztuki wyszacowania wartości artykułu, w oparciu o subiektywne kryteria, mogące być przecież krzywdzące.
    Aby pozbyć się tego pierwszego problemu, scedowaliśmy radość wyceny pracy redaktorów na czytelników.
    To Twoja decyzja wpływa na to :  czy będzie kaszanka, czy kawior ?
    Klikając na pieniążki poniżej przyznasz autorowi od 1 do 5 zł !

    Owego aktu sprawiedliwości możesz dokonać tylko raz ! 

    W rezultacie owych kliknięć, na koncie autora, pojawi się zagregowana kwota zadysponowanego przez czytelników wynagrodzenia (iloczyn średniej wyceny i liczby wyceniających).

    Te pieniądze w żaden sposób Cię nie obciążają. Nie są odejmowane, ani dodawane  do wartości Twojej subskrypcji. Nic cię zatem nie kosztują.

    Kierując się najwyższą starannością i uczciwością odpowiedz sobie na pytania :
    1. Ile jest warte, co przeczytałeś ?
    2. Na ile zmniejszyło strefę niewiedzy ?
    3. A może czytanie w ogóle zdeprecjonowało Twoje rozumienie świata?

    Dysponuj pieniędzmi pamiętając, że honorarium pomniejszone zostanie o podatek oraz składkę ubezpieczeniową, stanowiące razem ok. 48 proc. jego wartości.

    Brak komentarzy

    Co o tym myślisz ?