Importowany Mesjasz
Po 1000 latach obowiązywania w Polsce chrześcijaństwa oraz wielbieniu Jezusa, wznoszeniu modłów, błagań i próśb z wiadomym efektem, trzeba chyba wreszcie przyznać, że importowany mesjasz po prostu się nie sprawdził. No, nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Zdradziliśmy swoich starosłowiańskich
bogów, którzy poszli w zapomnienie dla religijnego eksperymentu, ustanawiając Jezusa królem nad królami ze skutkiem, który nikogo nie zadawala. No w każdym razie nikogo takiego jeszcze nie spotkaliśmy.
Trzeba z tego wyciągnąć wnioski, czy rzeczywiście nie byłoby nam przez setki lat lepiej, gdybyśmy czcili Światowida, Swarożyca i Peruna. Wyciągnęliśmy.
Może i tak ale zamiast pamięci lepiej użyć wyobraźni. Potrzebna jest nowa, oczywiście monoteistyczna, prawdziwa, polsko-kościelna, słowiańsko-narodowa religia. Nie ma raczej nadziei, że będzie ona poza chrześcijańska. Imaginuje się nam jakiś taki nowy ryt, na podobę schizmy wschodniej albo anglikanizmu.
Poza zasadniczym powodem tych dywagacji, moment w historii na taką transformację jest najlepszy z możliwych ponieważ:
Po pierwsze istnieje polityczny monoblok, który z poparciem większości społeczeństwa może taką zmianę przeprowadzić.
Po drugie ostatni list Kaczyńskiego do braci i sióstr Piusów powoduje ziewanie. Te same ocierające się o dekonspirację fałszywe tezy, sprawiają, że oblicze PiSu blednie.
Po trzecie ten argentyński Franciszek jest nie do wytrzymania.
Po czwarte lista rzeczywistych osiągnięć partii jest prawie pusta. Za 5 lat okazać się może, że zmarnowano wysiłek milionów Polaków, wpuszczając ich w maliny. Przeżywać będziemy syndrom powojennych Niemiec, w których wszyscy się pytali, co tak naprawdę z polityki fałszywego proroka wynikło i nawet najbardziej zatwardziali naziści musieli przyznać, że nic.
Płonne Nadzieje
U nas tak samo. Nie będzie żadnego lotniska dla 100 tysięcy samolotów, milionów samochodów na baterie. Wody Czarnomorza nie zleją się z Bałtykiem w Wiśle. Rura z gazem nie połączy nas z Norwegią. Autostradą nie dojedziemy z Suwałk do Neapolu. Polskie stocznie nie będą budować floty o milionach ton wyporności. Nie będziemy najmądrzejsi sztuczną inteligencją, pierwszą armią w Europie i flotą na Bałtyku.
Po tych megalomaństwach zostaną miliardy długów, które obciążą następne pokolenia. Doprowadzą do ekonomicznego rozbioru Polski. Potencjałem intelektualnym ani produkcyjnym tego nie spłacimy ale z nieruchomości i ruchomości wierzyciele będą mogli sobie coś wybrać.
Natomiast nowa religia, nowy kościół wyznania polskiego, to jak najbardziej projekt wykonalny z jednego zasadniczego powodu: Jarosław Polskę zbaw ! Jarosław Polskę zbaw! Jarosław Polskę zbaw ! wykrzykują tysiące ludzi na widok Jarosława. Żyje on zatem w opinii świętości. Kandydat na mesjasza już jest.
Mitotwórstwo
Trzeba tylko teraz popracować nad rozwojem mitu, co jest o tyle łatwe, że są dobrze sprawdzone wzorce. Mity to nie bajki. To historie o prawdziwych władcach, które ewoluowały z każdym pokoleniem ich opowiadaczy, dodających nadnaturalne dygresje i supernaturalne tożsamości.
Nie można jednak czegoś spieprzyć. Wprawdzie Hitler budował 1000-letnie państwo. Stalin zastał Rosję w czasach drewnianego pługa a zostawił w erze atomowej. Kim Ir Sen mógł skracać odległości siłą woli i cofał czas. Ale jedynie przewodniczący Mao Zedong, nadczłowiek, geniusz trafił do panteonu bogów taoistycznych i wybudowano mu świątynie.
Budując mit nie można więc polegać na wątpliwych talentach PiS-owskich Sanczo Panczów od pijaru. Musimy bazować na naukowych badaniach, które ustaliły zasadnicze elementy konieczne do stworzenia prawdziwego mitu.
Są to: cudowne poczęcie, bohaterskie osiągnięcia wieku szczenięcego, pobieranie nauk, udzielanie porad, upadek w świecie materialnym, powrót do pełni władzy oraz tragiczna a nawet haniebna śmierć.
Życiorys Jarosława w dużym stopniu spełnia większość z tych warunków.
Cudowne Narodziny
W święty dzień 18 czerwca, w znaku zodiakalnych bliźniąt, urodził się byt dwoisty, bliźniaki mianowicie, Lech i Jarosław Kaczyńscy z Jadwigi, która nie była dziewicą.
9 miesięcy wcześniej jeden plemnik, spośród miliardów znajdujących się w męskim wytrysku, zapłodnił jedną komórkę jajową. Zygota ta, jak normalnie się dzieje, zaczęła się mnożyć. Jednak inaczej niż zwykle dała początek dwóm zygotom.
Bliźniactwo jednojajowe, zjawisko rzadkie, jak 75 promili, to niewytłumaczalna naukowo zdolność do replikowania tego samego ciała. Skłoniła jednak najbardziej niereligijnych myślicieli do wysnucia logicznej hipotezy, że w gruncie rzeczy mamy do czynienia z jednym bytem psychicznym w dwóch osobach. Jedna ale dualna świadomość.
Dowodzą tego badania nad bliźniakami, którzy życiorysy mają podobne. Jeden czuje, jak boli noga u drugiego. Kaca może mieć ten, co wódki poprzedniego dnia nie pił.
Nikt już wówczas nie miał wątpliwości, że każdy z braci mógłby zostać gwiazdą porno wszech czasów, wynalazcą pozytonowej tomografii emisyjnej, profesorem od zeberki timorskiej, seryjnym mordercą, architektem, urbanistą, choreografem, kuchmistrzem, filozofem, geografem, geologiem, teoretykiem wojskowości, malarzem, kompozytorem lub piosenkarzem.
Lud polski z zapartym tchem czekał tylko na to, którą ze sprawności podejmą młodziankowie w wieku dorastania i dokąd boskie przeznaczenie ich doprowadzi.
Heroiczne Dzieciństwo
Obaj bracia odznaczali się niezwykłymi cechami. Współcześni im wspominają, że każdy z nich już w wieku 5 lat, znał Pismo Święte na pamięć, chociaż żaden z nich go nie czytał, bo nie umieli jeszcze czytać. W wieku lat trzynastu stali się bożyszczami młodych kobiet w wieku analogicznym, odgrywając rolę legendarnych bohaterów narodowych: złodziei księżyca. Zyskali przez to lunarne sprawności polegające na zdolności do osiągnięcia lub zrealizowania tego, czego zapragną, nieczułość na ból — żaden z nich nigdy nie był chory i nie chodził do dentysty, stawania się niewidzialnym oraz mówienia żeńskim głosem, którego zresztą udzielili innym słynnym bohaterom narodowym, jakimi byli Bolesław i Karol ( Ci z serialu o Bolku i Lolku1).
Młodość I Pobieranie Nauk
Oba święte organizmy obrały jednak drogę prawa i sprawiedliwości studiując pilnie zwłaszcza prawo pracy. Starając się znaleźć te przepisy, które czynią pracę lżejszą od spania, przeniosą środę na piątek oraz umożliwiają likwidację poniedziałków, zastępując je wolnymi sobotami.
Proludowe rozważania prawnicze uczyniły z obu braci doktorów wiedzy wyższej prawniczej, oraz umożliwiły kopernikański przewrót w prawodawstwie pracy, najważniejsze osiągnięcie w historii ruchu robotniczego, czyli wynalezienie prawa do strajku ze współczucia, znaczy bez żadnych ważnych powodów.
Walka
Wymyślone przez braci prawo strajku ze współczucia stało się fundamentem ideologii, którą nazwano „Solidarność”. Ten nowożytny ruch ludowy umożliwiał w świetle prawa strajkowanie ponieważ tamci strajkują, którzy strajkowali ponieważ strajkowali inni.
Za ową zdolność masowego współodczuwania krzywd innych, co zamanifestować można było strajkiem, obaj bracia nagrodzeni zostali Nagrodą Nobla, którą w ich imieniu odebrała małżonka pośledniego elektryka, matka siedmiorga dzieci.
Logicznym i konsekwentnym jest zatem, że idea solidarności, czyli strajku ze współczucia wymyślona przez braci stała się fundamentem nowego ustroju ekonomicznego.
Siły Zła
Jednak nie wszyscy zrozumieli tę epokową ideę. Największym zdrajcą okazał się ten , którego bracia wynieśli na przywódcę ruchu Solidarności. W państwie szerzyć się zaczęło złodziejstwo, biurwokracja, kolesiostwo, nieprzyzwoitość, nieobyczajność, zdrady, a nawet pedofilia. Kraj popadł w ruinę, ludność w głupotę a gospodarka w rozsypkę.
Kartę losu bliźniąt, odwróciło zdarzenie nadzwyczajne, wiążące się z boskimi prerogatywami nabytymi podczas życia płodowego. Jeden z bliźniaków implodował, to znaczy w ułamku sekundy zmniejszył się do rozmiarów subatomowych. Niszcząc swoje ciało, jednak mentalnie pozostając jednią ze swoim bratem w rzeczy samej nie zginał.
Ten heroizm otworzył ludowi oczy na prawdziwe obliczę prawdy i oczywistych oczywistości w rzeczy samej. Jarosław i Lech pod postacią Jarosława jedynie, wrócili do należnych im ról. Zabrakłoby Internetu aby opisać bezmiar dobra jaki uczynili, dość powiedzieć o dwunastu dziełach generalnych:
12 prac JaroLecha, których nie zapomni mu historia:
- Sprywatyzował zyski i znacjonalizował koszty.
- Zwiększył wydatki, obniżył podatki. Zrównoważył budżet.
- Falom morskim rozkazał omywać stopy Elbląga.
- Pokonał wiatraki, które nad Polską huraganiły.
- Z ignorantów, nieuków, laików, dyletantów, wszystkich, którzy go słuchali i szli za nim zrobił mężów stanu.
- Pocieszał drzewa. Niepocieszonym toporem skracał męki.
- Gdzie stanęła jego stopa wyrastała stacja benzynowa Lotosu.
- Wyczyścił stajnie Augiasza oraz inne stajnie.
- Zabił konfucjańskiego wirusa.
- Pomógł odebrać poród swojego młodszego o 45 minut brata.
- Mając stuprocentową władzę utrzymał demokrację.
- Napoił lud winem tuska
Jarosławie
Teraz już w zasadzie piłka jest po drugiej stronie. Poczta musi wydrukować znaczki z klejem nasączonym LSD, w rezultacie lizania których, lud popadać będzie w stany ekstatyczne. Polski standard kart płatniczych, na tych kartach od 500+, nadrukuje stosowny wizerunek. Z banknotami można nieco poczekać, aż pojawią się takie o wyższych niż 500 PLN nominałach, piedestalizujące mesjasza w należyty i godny sposób.
Pozostaje oczywiście ten ostatni element, konieczny dla świętości mitu. I tu w sytuacji, kiedy JaroLecha strzeże 18 policjantów przez całą dobę, lud niewiele może zrobić.
Aby tej kwestii jednak nie powierzyć przypadkowi, sprawę prezes winien wziąć we własne ręce. Najlepiej aby przybił się do krzyża. To zdecydowanie uprościłoby sprawę. Napomykamy też nieśmiało, że miecz świętego Piotra, zgodnie z ostatnimi poważnymi badaniami autentyczny, o tyle, że pochodzi z okresu kiedy ów Piotr niechybnie żył, znajduje się od wielu lat w zbiorach Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu.
Aha – wyznanie to nazwijmy jarosławiem.
- We wspomnianej filmokreacji bracia nie mówili własnymi głosami. Głosów udzieliły im kobiety, które dubbingowały też superprodukcje o „Bolku i Lolku”.
Napisał:
Robert Jaruga
NOTA REDAKCYJNA
Nota Redakcyjna, to stopień doskonałości tekstu, jaką zdaniem zespołu redakcyjnego osiągnął autor mozoląc się przy komputerze.
Ów stopień wyrażamy w procentach, ponieważ wszystko, co zawiera procenty jest dużo bardziej godne uwagi niż to, co procentów nie zawiera, vide piwo bezalkoholowe.
Idealny tekst, czyli taki, który nie istnieje otrzymałby
100 PROCENT
Dziś dajemy:
Ponieważ:
Nie na wszystkim musimy się znać, a religioznawstwo właśnie do tej sfery naszej nieznajomości należy. Więc są dwa uda. Albo się uda albo nie uda — czyli na dwoje babka wróżyła. Stąd też taka ocena.
O AUTORZE :
Jest sukcesem reprodukcyjnym ojca Józefa i matki Marii. Jasno z tego wynika, że urodził się w świętej rodzinie. Skończył dziennikarstwo w Warszawie i nauki polityczne w Hamburgu.
Wolno mu więc o sobie mówić, że jest prawdziwym hamburgerem. Pociesza go, że składa się z inteligentnej materii o masie 1300 gramów (waga mózgu). Martwi, że zliczając masę 7,3 miliarda mózgów zamieszkujących Ziemię wychodzi, że inteligentna materia stanowi pomijalny procent materii nieinteligentnej, z której składa się makrokosmos. (Perfekcyjny w pielęgnacji swej intelektualnej niezależności – przyp. red).
Nawkładaj Autorowi ile wlezie
Formularz Kontaktowy
SKOMENTUJ
ALE…
Możesz zamieścić swój komentarz poniżej. Być może obraźliwy, prześmiewczy a nawet wulgarny pod warunkiem, że podpiszesz go własnym imieniem i nazwiskiem figurującymi w dokumentach metrykalnych.
Wszelkie komentarze, których autorzy wstydzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozumiemy niechęć do wyjawiania swoich danych będą usuwane.
Natomiast jeżeli czujesz potrzebę nawsadzania autorowi bezpośrednio a chciałbyś pozostać anonimowy, użyj formularza kontaktowego powyżej.
Twoje uwagi, zgryźliwości oraz jak przypuszczamy również peany, trafią bezposrednio do skrzynki mailowej autora. Wiąże się to z niebezpieczeństwem, że możesz nawet otrzymać jakąś odpowiedź, propozycję lub zostać wyzwany na pojedynek.