8:00 — 19:00

Pra­cu­je­my Ponie­dzia­łek — Sobota

+48 668 935 668

Dzwoń w Każ­dej Sprawie.Tu i Teraz!

NA ZIEMI NUMER a RAJ Poczucie szczęścia kosztuje nas 38 miliardów złotych rocznie. Aby osiągnąć wszechpolski absolut dołożyć musimy jeszcze 4 flaszki.

Jeszcze Cztery Flaszki

W naszym nowo­cze­snym pań­stwie, osią­ga­ją­cym coraz wyż­sze wskaź­ni­ki dobro­by­tu, tra­dy­cyj­ne obsza­ry sta­ty­sty­ki eko­no­micz­nej prze­sta­ją być już takie istot­ne. Twier­dze­nie, że pie­nią­dze dają szczę­ście sta­je się nieprawdziwe. 

PRZESTARZAŁA EKONOMIA

Wul­gar­ni eko­no­mi­ści cza­sów tokar­ki i płu­ga mnie­ma­ją­cy, że szczę­ście czło­wie­cze jest pro­stą funk­cją docho­du, pozo­sta­ją bez zda­nia racji. Wszyst­kie te dzie­ła kla­sycz­nej eko­no­mii: „O bogac­twie i nędzy naro­dów”, „Potę­dze pie­nią­dza” wsadź­cie sobie po pro­stu w buty.

W isto­cie jest tak, że powy­żej pew­ne­go pro­gu zarob­ków, któ­re w Pol­sce osza­co­wa­no na 7 tys. zł. sta­łe­go mie­sięcz­ne­go docho­du na gło­wę, poziom zado­wo­le­nia z życia nie rośnie. Pamię­taj o tym widząc face­ta, któ­ry wyprze­dza nowym ben­tley­em two­je­go 18-nasto­let­nie­go pas­sa­ta. Jego życie może być rów­nie smut­ne, jak Wehr­mach­tu pod Stalingradem.

W cza­sach,  kie­dy docho­dy budże­tu pań­stwa bio­rą się z VAT‑u od zaku­pów, poczy­nio­nych przez ludzi pozo­sta­ją­cych na zasił­kach, naj­bar­dziej docho­do­wym, jak wyni­ka ze sta­ty­styk, jest nic nie­pro­du­ku­ją­cy prze­mysł ban­ko­wy ( po angiel­sku nawet na to mówią „bank indu­stry”) a wystar­cza­ją­cą siłę robo­czą zapew­nia­ją tury­ści z Ukra­iny, śmia­ło moż­na stwier­dzić, że sta­li­śmy się spo­łe­czeń­stwem post­in­du­strial­nym i postmaterialnym.

Do jego bada­nia adap­to­wać nale­ży meto­do­lo­gię, tak zwa­nej eko­no­mii szczę­ścia, któ­rej pod­sta­wo­wym przed­mio­tem zain­te­re­so­wa­nia jest  dobre samo­po­czu­cie, jakość życia w sen­sie bio­lo­gicz­nym i zadowolenie.

Dys­cy­pli­na ta sto­sun­ko­wo mło­da wypra­co­wa­ła już sobie takie nauko­we kon­sta­ta­cje, jak: wskaź­nik ory­gi­nal­ne­go postę­pu, szczę­ście naro­do­we brut­to, indeks szczę­śli­wej pla­ne­ty, świa­to­wy wskaź­nik szczę­ścia, zado­wo­le­nie z wypo­czyn­ku, subiek­tyw­na satys­fak­cja z życia, indeks miejsc urodzenia.

Jest już przed­mio­tem żywe­go zain­te­re­so­wa­nia wła­dzy świa­to­wej. Nie na dar­mo bowiem ONZ dru­ku­je dorocz­ny „World Hap­pi­ness Report” ( Świa­to­wy Raport Szczę­ścia), z któ­re­go zawsze wyni­ka, że naj­szczę­śliw­si są Fino­wie a naj­bar­dziej prze­je­ba­ne mają miesz­kań­cy Suda­nu, gdzie abor­cja win­na być naj­lep­szą opcją.

WŁADZA BADA JAK NAS KOCHAĆ

Aby dognać Finów, w takich mocar­stwach, jak Ara­bia Sau­dyj­ska oraz Bhu­tan powo­ła­no mini­ster­stwa do spraw szczę­ścia, w któ­rych urzęd­ni­cy pra­cu­ją w depar­ta­men­tach do spraw „Szczę­śli­wych i pozy­tyw­nych usług”, „Kon­sul­tin­gu szczę­ścia i pozy­tyw­no­ści”, „Godzin rado­ści”, ”Zado­wo­le­nia pra­cow­ni­ków”. Mini­stro­wie naj­bar­dziej zasłu­żo­nym przy­zna­ją nawet „Orde­ry Boha­te­rów Szczę­ścia i Pozy­tyw­no­ści”, to u arabów.

Rzą­dy zacniej­szych państw, któ­re uni­ka­ją osten­ta­cyj­nej spro­śno­ści, finan­su­ją nato­miast róż­ne­go rodza­ju insty­tu­ty Bada­nia nad Szczę­ściem np. w Danii, Niem­czech i USA.
W naszym zacnym tra­dy­cyj­nym spo­łe­czeń­stwie nie ma jesz­cze jed­nej insty­tu­cji zaj­mu­ją­cej się zado­wo­le­niem i szczę­ściem Pola­ków. Zada­nie to jest zdy­wer­sy­fi­ko­wa­ne. Wyko­ny­wa­ne z naj­wyż­szą sta­ran­no­ścią przez poli­cję dro­go­wą, stra­że miej­skie, sądy, ZUS, pro­ku­ra­tu­ry, urzę­dy skar­bo­we, zakła­dy opie­ki psy­chia­trycz­nej, par­la­ment oraz episkopat.
Jed­nak kra­jo­wi naukow­cy nie próż­no­wa­li. Tak zwa­ne Cen­trum Bada­nia Opi­nii Spo­łecz­nej (CBOS), jak się oka­zu­je, od 1994 roku pro­wa­dzi­ło bada­nia nad szczę­ściem Pola­ków. Robo­czo okre­śla­ne, jako „pomia­ry ogól­ne­go zado­wo­le­nia z całe­go życia Polaków”.

Z wykre­su, jasno wyni­ka (ad.1) , że Pola­cy, nigdy nie byli spe­cjal­nie nie­szczę­śli­wi. Poziom szczę­ścia wyra­ża­ne­go w pro­cen­tach popu­la­cji, może nie dyna­micz­nie, ale rośnie. W 1994 roku wyno­sił on 53 proc. W 2019 pro­cen­tów tych było 83. To zna­czy, że przy­by­ło 30 proc. szczę­śli­wych Pola­ków! Bio­rąc pod uwa­gę, że lud­ność kra­ju w tym cza­sie spe­cjal­nie się nie zmie­ni­ła (odro­bi­nę zma­la­ła), wzrost pozio­mu zado­wo­le­nia spo­łe­czeń­stwa uznać nale­ży za istot­ny i rzeczywisty.

NASZE BADANIA

Jak wszy­scy wni­kli­wi i miłu­ją­cy praw­dę socjo­lo­dzy poszu­ki­wa­li­śmy przy­czyn tego sta­nu rado­ści, zna­czy kore­la­cji właściwej:
W ana­lo­gicz­nym okre­sie poziom reli­gij­no­ści zma­lał a ate­izmu wzrósł. Ale raczej jest to sku­tek niż przy­czy­na. Znaj­du­ją­cy raj na zie­mi, prze­sta­ją marzyć o nim po śmierci.

Nie wzro­sła w tym samym cza­sie szcze­gól­nie ilość samo­cho­dów. Śred­nio każ­da pol­ska rodzi­na, posia­da­ła jeden pojazd z kawał­kiem, mniej­szym lub większym.
Nie­za­do­wo­le­nie z sytu­acji poli­tycz­nej utrzy­my­wa­ło mniej wię­cej war­tość con­stans. Wię­cej z nas gar­dzi­ło poli­ty­ka­mi, niż powa­ża­ło to, co czynili.
Spa­dło bez­ro­bo­cie, ale to i tak nie w takim stop­niu, jak wzro­sło szczę­ście. W tele­wi­zji jest wię­cej reklam pasty do zębów, szam­po­nu i płat­ków zbo­żo­wych lecz spo­ży­cie tych arty­ku­łów istot­nie nie wzrosło.

Pod­nio­sło się wykształ­ce­nie spo­łe­czeń­stwa, lecz z innych badań wyni­ka, że w gru­pie jajo­gło­wych oku­lar­ni­ków, zado­wo­le­nie raczej spa­dło. Uro­sło wśród osob­ni­ków z więk­szą dozą ignorancji.
Przy­by­ło roz­wod­ni­ków, pedo­fi­lów w koście­le, no i zda­niem nie­miec­kie­go Fede­ral­ne­go Insty­tu­tu Bada­nia Lasu Śnie­gu i Kra­jo­bra­zu zimy w Euro­pie środ­ko­wej są łagod­niej­sze. Śred­nia rocz­na tem­pe­ra­tu­ra wyż­sza. To jest wła­śnie ten moment, kie­dy się wie ale nie rozumie.

Rzut oka na pierw­szą i ostat­nią pozy­cję w tabe­li „Świa­to­we­go Rapor­tu Szczę­ścia” publi­ko­wa­ne­go przez Naro­dy Zjed­no­czo­ne dał nam jed­nak do myśle­nia. Numer 1 to Fin­lan­dia a numer 156 Sudan. Na czo­ło­wych czte­rech pozy­cjach jest Szwe­cja i Nor­we­gia i Islan­dia. Baaar­dzo, bar­dzo sła­bo, wypa­da­ją pań­stwa azja­tyc­kie. Chi­ny i Hong­kong są dale­ko za Pol­ską .To nie dzi­wi. Nato­miast, że w ran­kin­gu świa­to­wej szczę­śli­wo­ści o kil­ka­na­ście pozy­cji prze­ści­ga­my Taj­lan­dię, będą­cą jed­nym wiel­kim sek­sem oral­nym, oba pań­stwa Kore­ań­skie a nawet Japo­nię, któ­rej mię­li­śmy być dupli­ka­tem, co w tej sytu­acji uznać nale­ży za pomysł głu­pi i szko­dli­wy — intryguje ?!

A może to nie czyn­ni­ki spo­łecz­ne powo­du­ją ten nad­zwy­czaj­ny poziom zado­wo­le­nia, co nie? Hor­mo­nem szczę­ścia jest wszak endor­fi­na, mat­ka dobre­go samo­po­czu­cia i zado­wo­le­nia z sie­bie oraz wie­lo­stop­nio­wych sta­nów eufo­rycz­nych. Nie pomy­śle­li­śmy jesz­cze eureka.

Ale… Sudań­czy­cy to sun­ni­ci zna­czy tur­ba­ny, czy­li nie piją a Fino­wie, Szwe­dzi i Nor­we­go­wie – no wła­śnie, 90 proc. kobiet w kra­ju reni­fe­rów i świę­te­go Miko­ła­ja się upi­ja, a ci żół­ci w ponad 40 proc. popu­la­cji, nie posia­da­ją enzy­mów do pra­wi­dło­we­go meta­bo­li­zo­wa­nia alko­ho­lu. Nato­miast ato­mo­wy wybuch bom­by endor­fi­no­wej w orga­ni­zmie bia­łych pro­te­stan­tów powo­du­je daw­ka już 100 gra­mów vod­ki – jak oni to tam nazywają.

Ta poszla­ka dopro­wa­dzi­ła nas do dłu­go­okre­so­wych wyni­ków badań Pań­stwo­wej Agen­cji Roz­wią­zy­wa­nia Pro­ble­mów Alko­ho­lo­wych nad pijań­stwem w Pol­sce (ad.2.).

UCZENI W PIJAŃSTWIE

W prze­li­cze­niu na czy­sty spi­ry­tus na gło­wę miesz­kań­ca w roku 1994, spo­ży­wa­li­śmy 6,63 litra a w roku 2019 — 9,55 litra. Wzrost ten nie był zupeł­nie linio­wy. Jed­ne­go roku chla­li­śmy wię­cej a inne­go mniej.
Po nanie­sie­niu danych rocz­nych na macierz z rzęd­nych i odcię­tych, otrzy­ma­li­śmy wykres wszech­na­ro­do­we­go spo­ży­cia stu­pro­cen­to­we­go alko­ho­lu, na prze­strze­ni 25 lat, ude­rza­ją­co podob­ny do wykre­su zado­wo­le­nia Polaków !?

Jed­na i dru­ga krzy­wa wzno­si­ły się i opa­da­ły mniej wię­cej w tych samych punk­tach, cho­ciaż oczy­wi­ście scep­ty­cy zauwa­żą, że wód­ki pije­my o 44 proc. wię­cej a zado­wo­le­nie wzro­sło ino o 30.
Hola, hola ! Kto powie­dział, że zależ­ność mię­dzy tymi wiel­ko­ścia­mi musi być linio­wa i wpro­st­pro­por­cjo­nal­na !? W każ­dym razie, rzecz chy­ba naj­waż­niej­sza. Według ostat­nich dostęp­nych danych na wód­kę wyda­li­śmy, w roku 2018, 38 miliar­dów zł to jest ok. 1000 zł na osobę2. Bez żad­ne­go przy­mu­su i poza wszel­ką reglamentacją.

Sądząc z wolu­mi­nu obro­tów, wód­ka jest nam bar­dziej potrzeb­na, niż lecze­nie onko­lo­gicz­ne, na któ­re Naro­do­wy Fun­dusz Zdro­wia wyda­je 7,59 mld zł rocz­nie, nowe smart­fo­ny ok. 9 mld zł, a nawet obła­ska­wia­nie Pana Boga. Kościo­ło­wi na tacę rzu­ca­my ok. 10 mld zł rocz­nie. Będą­cy sym­bo­lem mar­no­traw­stwa pro­gram 500+, to mniej niż poło­wa tego, co idzie na przelew.
Ale poważ­nie. Dla­cze­go kon­sump­cja alko­ho­lu jest w euro­pej­skich spo­łe­czeń­stwach taka waż­na, sko­ro żyje­my w naj­szczę­śliw­szych cza­sach i naj­bar­dziej cywi­li­zo­wa­nym oraz roz­wi­nię­tym a obec­nie poko­jo­wym kawał­ku naszej planety ?

Wód­ki potrze­bu­je­my do szczę­ścia! Jest ona jedy­nym akcep­to­wa­nym złem, któ­re nasze pra­wo­daw­stwo pozo­sta­wi­ło naszej wol­nej woli bez urzę­do­wych sank­cji. Wód­ka jest jedy­nym dopusz­czal­nym środ­kiem tera­peu­tycz­nym na nie­za­do­wo­le­nie i roz­go­ry­cze­nie sprze­da­wa­nym bez recep­ty. Pozwa­la prze­nieść się w pro­sty spo­sób, z pozio­mu cza­su prze­szłe­go i przy­szłe­go, w któ­rym czy­ha na nas ogrom nie­bez­pie­czeństw i przy­kro­ści, na poziom ist­nie­nia i teraź­niej­szej obec­no­ści. Uwal­nia od bólu emo­cjo­nal­ne­go. Poczu­cia nie­do­stat­ku pie­nię­dzy, suk­ce­su, wła­dzy, uzna­nia i przy­wi­le­jów. Roz­ła­do­wu­je nasz gniew, napię­cie, pozwa­la­jąc na momen­ty nie­sły­cha­nie sil­nej rado­ści. A w koń­cu powa­la nudę.

Wpraw­dzie do osią­gnię­cia sta­nu szczę­śli­wo­ści Skan­dy­na­wów pozo­sta­ło nam pozor­nie nie wie­le, jakiś litr spi­ry­tu­su rocz­nie na gło­wę, nie wyda­je się, że przy obec­nym wzro­ście PKB, posią­dzie­my ich sta­tus samo­za­do­wo­le­nia w naj­bliż­szych 5 latach.

Rachun­ko­wo ujmu­jąc musie­li­by­śmy wydat­ko­wać na wód­kę, jesz­cze jakieś 9 proc. wię­cej niż obec­nie, to jest 3,8 mld zł rocz­nie. Nasze docho­dy nie wzra­sta­ją w takim tem­pie. Jak nawet dogo­ni­my jutro to, co Szwe­dzi i Fino­wie mają już dziś, to oni i tak będą o krok dalej.

Dla­te­go sko­ro są waka­cje, suge­ru­je­my nie­śmia­ło. W grun­cie rze­czy cho­dzi o 4 pół­li­trów­ki wię­cej. Więc niech każ­dy, czu­ją­cy się ana­to­micz­nie współ­cze­snym Pola­kiem, pój­dzie sobie golnąć.

  1. Źró­dło CBOS :

https://www.cbos.pl/PL/trendy/trendy.php?trend_parametr=zadowolenie_z_zycia

  1. Na pod­sta­wie opra­co­wa­nia PARPA: „Pro­fi­lak­ty­ka i roz­wią­zy­wa­nie pro­ble­mów alko­ho­lo­wych w Pol­sce w samo­rzą­dach gmin­nych w 2018 roku.” Zesta­wie­nia statystyczne.Tabela 2.7 – War­tość alko­ho­lu sprze­da­ne­go w Pol­sce w 2018 roku (na pod­sta­wie oświad­czeń zło­żo­nych przez przedsiębiorców).

Napisał:

Robert Jaruga

NOTA REDAKCYJNA

 


Nota Redak­cyj­na, to sto­pień  dosko­na­ło­ści tek­stu, jaką zda­niem zespo­łu redak­cyj­ne­go osią­gnął autor mozo­ląc się przy komputerze.

Ów sto­pień wyra­ża­my w pro­cen­tach, ponie­waż wszyst­ko, co zawie­ra pro­cen­ty jest dużo bar­dziej god­ne uwa­gi niż to, co pro­cen­tów nie zawie­ra,  vide piwo bezalkoholowe.

Ide­al­ny tekst, czy­li taki, któ­ry nie ist­nie­je otrzymałby

100 PROCENT


Dziś dajemy:

0

Ponieważ:

Nic dodać i nic ująć, czy­li zasłu­że­nie moż­na iść się upić !

O AUTORZE :

Jest suk­ce­sem repro­duk­cyj­nym ojca Józe­fa i mat­ki Marii. Jasno z tego wyni­ka, że uro­dził się w świę­tej rodzi­nie. Skoń­czył dzien­ni­kar­stwo w War­sza­wie i nauki poli­tycz­ne w Hamburgu.

Wol­no mu więc o sobie mówić, że jest praw­dzi­wym ham­bur­ge­rem. Pocie­sza go, że skła­da się z inte­li­gent­nej mate­rii o masie 1300 gra­mów (waga mózgu). Mar­twi, że zli­cza­jąc masę 7,3 miliar­da mózgów zamiesz­ku­ją­cych Zie­mię wycho­dzi, że inte­li­gent­na mate­ria sta­no­wi pomi­jal­ny pro­cent mate­rii nie­in­te­li­gent­nej, z któ­rej skła­da się makro­ko­smos. (Per­fek­cyj­ny w pie­lę­gna­cji swej inte­lek­tu­al­nej nie­za­leż­no­ści – przyp. red).

ZOSTAŃ AUTOREM 

bądź jednym z nas

Nawkładaj Autorowi ile wlezie


Formularz Kontaktowy

    SKOMENTUJ


    ALE…

    Możesz zamie­ścić swój komen­tarz  poni­żej. Być może obraź­li­wy, prze­śmiew­czy a nawet wul­gar­ny pod warun­kiem, że pod­pi­szesz go wła­snym imie­niem i nazwi­skiem figu­ru­ją­cy­mi w  doku­men­tach metrykalnych.
    Wszel­kie komen­ta­rze, któ­rych auto­rzy wsty­dzą się tego co myślą i co zatem idzie piszą, przez co rozu­mie­my nie­chęć do wyja­wia­nia swo­ich danych będą usuwane.
    Nato­miast jeże­li czu­jesz potrze­bę nawsa­dza­nia auto­ro­wi bez­po­śred­nio a chciał­byś pozo­stać ano­ni­mo­wy, użyj for­mu­la­rza kon­tak­to­we­go powyżej.
    Two­je uwa­gi, zgryź­li­wo­ści oraz jak przy­pusz­cza­my rów­nież peany, tra­fią bez­po­sred­nio do skrzyn­ki mailo­wej auto­ra. Wią­że się to z nie­bez­pie­czeń­stwem, że możesz nawet otrzy­mać jakąś odpo­wiedź, pro­po­zy­cję lub zostać wyzwa­ny na pojedynek.


    TY DECYDUJESZ, ILE ZAROBI AUTOR

    W życiu wydawcy nadchodzi ten krytyczny moment, kiedy trzeba zapłacić za opublikowany tekst.
    Po drugie żaden wydawca, tego nie lubi, bo chciałby wydawać wszystko z wyjątkiem pieniędzy.
    Po pierwsze musi on dokonać trudnej sztuki wyszacowania wartości artykułu, w oparciu o subiektywne kryteria, mogące być przecież krzywdzące.
    Aby pozbyć się tego pierwszego problemu, scedowaliśmy radość wyceny pracy redaktorów na czytelników.
    To Twoja decyzja wpływa na to :  czy będzie kaszanka, czy kawior ?
    Klikając na pieniążki poniżej przyznasz autorowi od 1 do 5 zł !

    Owego aktu sprawiedliwości możesz dokonać tylko raz ! 

    W rezultacie owych kliknięć, na koncie autora, pojawi się zagregowana kwota zadysponowanego przez czytelników wynagrodzenia (iloczyn średniej wyceny i liczby wyceniających).

    Te pieniądze w żaden sposób Cię nie obciążają. Nie są odejmowane, ani dodawane  do wartości Twojej subskrypcji. Nic cię zatem nie kosztują.

    Kierując się najwyższą starannością i uczciwością odpowiedz sobie na pytania :
    1. Ile jest warte, co przeczytałeś ?
    2. Na ile zmniejszyło strefę niewiedzy ?
    3. A może czytanie w ogóle zdeprecjonowało Twoje rozumienie świata?

    Dysponuj pieniędzmi pamiętając, że honorarium pomniejszone zostanie o podatek oraz składkę ubezpieczeniową, stanowiące razem ok. 48 proc. jego wartości .

    Brak komentarzy

    Co o tym myślisz ?