Ponad 8 tysięcy pojazdów, którymi przyjeżdżali pracownicy medyczni i za darmo korzystali z miejsc parkingowych przez ostatnie 15 miesięcy “w znacznym stopniu zaburza prawidłowe działanie strefy płatnego parkowania i obniża efektywność jej funkcjonowania” wyjaśnił Urząd Miasta Stołecznego Warszawy. Owa enuncjacja władz stolicy nastąpiła w rezultacie, zniesienia przywileju darmowego parkowania dla pracowników służb medycznych, wprowadzonego w czasach pandemii. Pretensje miały pielęgniarki utrzymujące, że muszą pracować aż 2 godziny aby zapłacić za całodzienny parking: 46,50 zł. To wychodzi na godzinę 23,25 co jak nam się zdaje oznacza kwotę netto. Wychodzi zatem, że pielęgniarka zarabia ok. 4100 zł netto. Jej stanowisko pracy ( podatki + ubezpieczenia) kosztuje szpital 6800 zł.
Policjant z Włocławka wrócił pijany do domu. Zrobił karczemną awanturę. Na oczach własnych dzieci skatował osobistą żonę. Na miejsce przyjechali policyjni koledzy, którzy wywieźli go w kajdankach i zamknęli w areszcie. Następnego dnia, jak gdyby nigdy nic policjant wrócił do domu i do pracy – napisał portal Dzieńdobrywłocławek.pl w trosce o sprawiedliwość społeczną, bo sprawa nienagłośniona przez media, mogłaby zostać zamieciona pod dywan – twierdzą włocławscy dziennikarze. Nie lobbujemy za biciem żon. Ale policjant też ma prawo być człowiekiem i po robocie przestać czuć się policjantem. Księdzem jest się przez całą dobę. Obowiązek ten wszak policjantów nie dotyczy.
Równie niepomyślnie ułożyły się losy małżeństwa 64 letniej Niemczanki, która wyszła za 10 lat od siebie młodszego Niemczanina ( państwo zamieszkują bowiem w podlubelskiej gminie Niemce). Związek taki to antykwariat. Jeżeli mężczyzna wychodzi za starszą od siebie kobietę to: ona jest antyk a on jest wariat. Podczas urodzin niewiasta skatowała ślubnego tłuczkiem do mięsa. Sprawa by się pewnie nie wychlapała, gdyby zapanowała nad swoją perfidią. Ale nie zapanowała. Zadzwoniła na policję utrzymując, że mąż sponiewierał ją młotkiem. Przeprowadzona wizja lokalna ujawniła podłość. Niemczanianka jest w areszcie. Mąż walczy o życie w szpitalu.
Mieszkańcy komunalnego Osiedla Ziołowa-Podbiałowa na Radogoszczu Zachodzie w Łodzi, gdzie stoi ponad 100 wybudowanych w czasie II wojny przez Niemców domków parterowych, dostali nakaz rozbioru pobudowanych bez zezwolenia łazienek przy tych domkach. Inwestycje na masową skalę miały się jeszcze za komuny i w poprzednim pokoleniu. Zarząd Lokali Miejskich Łódź utrzymuje, że wynajmujący nie mieli zgody na podobne adaptacje. Ludność jest wzburzona. Implikuje, że jak rozbiorą kible i prysznice, przyjdzie urzędnik z Sanepidu i uzna domki za niezdatne do zamieszkania. A wtedy oni zamieszkają sobie na ulicach Łodzi. Załatwiać się tam można w miejskich szaletach a prysznic brać na stacjach benzynowych.
Rafał Szefler dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego utrzymuje, że wolnorynkowe ceny drewna skoczyły o 200 — 300 proc. Faktycznie ostatnio widzieliśmy w markecie budowlanym oheblowaną sosnową deskę: 250 x 14 x 2 cm, która kosztowała 59 zł ! Izba domaga się od rządu zakazu eksportu nieprzetworzonego drewna. „Trwają analizy, ale nie widzimy propozycji rozwiązania sytuacji. Nie mam wrażenia, że traktuje się nas poważnie” — powiedział pan dyrektor. Nie pan jeden panie dyrektorze, nie pan jeden.
Paweł Augustyn burmistrz małopolskich Ryglic utrzymuje, że gmina znalazła rozwiązanie problemu foli rolniczych, na utylizacje których NFOŚiGW daje rolnikom w Polsce rocznie ok 80 mln zł. W Ryglicach folie rolnicze odstawiane są do producenta worków na odpady, który utrzymuje, że są one pełnowartościowym surowcem. Niestety burmistrz nie podaje nazwy producenta owych worków. Dlatego my podajemy telefon do burmistrza. Może będzie bardziej wylewny: 14 644 36 10. Lub będą coś wiedzieć w Dziale Komunalnym i Rolnictwa UM Ryglice, pokój nr 04 i 05, tel. 14 644 36 45.
Z balkonu falowca przy ul. Jagiellońskiej na Przymorzu w Gdańsku, który to balkon był na 6 piętrze, wyfrunęło ok. 500 banknotów w różnych nominałach, formując się w chmurę o wartości 200 tys. zł. Jak się okazało to żona zeźlona na męża, cisnęła oszczędności całego jego życia via futryna. To naprawdę straszne w czasach totalnej monetaryzacji. Gorsze niż palenie książek, w epokach, kiedy ludzie je jeszcze czytali. Wezwana policja wyzbierała banknoty, co do jednego. Oddała chłopu. Ten zdeponował je w banku.
Do tragicznego wypadku doszło na przejściu dla pieszych przez Aleje Jerozolimskie w miejscowości Reguły pod Warszawą, podał TVN 24. Adam R. lat 63 zderzył się z Saabem lat 6. Wraz z przednią szybą znalazł się na miejscu kierowcy. Adam R. kolegą moim był. Żegnaj Adasiu. Twój arystokratyczny umysł, słusznie wszystkich przyprawiał o zachwyt i uwielbienie. Nie nazwałbym jednak twojej śmierci nieszczęśliwym wypadkiem. Mając wiedzę, którą mam, rzec muszę iż Adamowi R. sprawy nie mogłyby się już szczęśliwie układać. Szkoda tylko kierowcy, który może pójść siedzieć. Był trzeźwy, co Adamowi się raczej nie zdarzało.
Wszelkie odpady komunalne stały się śmiertelnie niebezpieczne w Olchowcu, w gminie Czarna w Bieszczadach, ponieważ kontenery zawierające resztki organiczne zwabiają miejscowe niedźwiedzie. W okolicach Olchowca żeruje 200 niedźwiedzi, więc dla każdego odpadków z pojemników nie starczy. Aby zapobiec nieszczęściu, władze gminy w okolicach śmietników ustawiają tablice z napisami “Uwaga niedźwiedzie”. Niedźwiedzie czują się dowartościowane.
Rząd opublikował właśnie projekt rozporządzenia w sprawie pensji minimalnej, która w przyszłym roku wzrosłaby o 7,1 proc. do 3 tys. zł brutto. To jest oczywiście lipa, ponieważ pensje rosną wraz z poprawą stanu finansów przedsiębiorstw, którym na wolnym rynku zasadniczo różnie się wiedzie. Zatem, ci którzy zatrudnieni są na minimalną, przejdą na ułamkowe części etatów, tak aby pracodawców było stać na ich opłacanie. W rezultacie jednak tej podwyżki wzrosną daniny publiczne, które wyliczane są w oparciu o wskaźnik pensji minimalnej; ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, grzywny skarbowe, kary za brak ubezpieczenia komunikacyjnego.
Na tę podwyżkę przygotowują się już przedsiębiorcy z Krupówek w Zakopanem, którzy trudnią się udawaniem zwierząt za pieniądze. Zdjęcie z białym niedźwiedziem, który często wonieje alkoholem, jakiego niedźwiedzie nie pijają, kosztuje już tam 40 zł. Podstęp marketingowy polega na tym, iż najpierw robi się fotografię, potem niedźwiedź wystawia rachunek. Bojaźliwych na ogół turystów nie stać na negocjacje z taką białą niedźwiedziowatością.
W gabinecie dentystycznym przy ulicy Bytomskiej w Tarnowskich Górach, w kiblu, zlokalizowano żmiję zygzakowatą. Wezwana na pomoc straż pożarna ustaliła, że żmija albo chciała się odesrać albo wyleczyć zęby. Ponieważ nie była ubezpieczona, ani nie posiadała gotówki, zamiast do weterynarza odstawiono gadzinę do lasu.
Główny Urząd Statystyczny podał, że w ostatnich 12 miesiącach urodziło się 343,9 tys. a zmarło 539,8 tys. osób. Ilość metrykalnych Polaków zmalała zatem o 195,9 tys. Jeżeli tendencja ta miałaby się utrzymać, ostatni prawdziwy Polak opuściłby ten łez padół już za 100 lat.