Warszawa wspiera walkę z wykluczeniem menstruacyjnym. W 34 szkołach w śródmieściu pojawią się różowe skrzyneczki zawierające artykuły higieniczne niezbędne podczas miesiączki. Przeprowadzone zostaną zajęcia edukacyjne na temat menstruacji. Dodatkowo, w ramach akcji miasto uruchomiło cyfrową mapę lokalizacji onych skrzyneczek. Będzie to można zobaczyć na menstruacyjnym smartfonie. Całe życie na to czekałem. No i w końcu moje marzenia się spełniły. Niestety dopadła mnie już menopauza.
W Piekarach Śląskich sprytni emeryci a działkowcy, dopuścili się nieudanej próby przekrętu odpadowego na poważną skalę. Działkowcy uznali, iż niesprawiedliwym jest, że za odbiór odpadów zielonych zwykli mieszkańcy Piekar płacą złotówkę za worek a działkowcy 5 zł. Opłata ta była wkalkulowana w cenę worka. Działkowcy zawiązali więc grupę przestępczą, która zebrała pieniądze aby zamówić u producenta 10 tysięcy fioletowych worków na odpady zielone z logo Zakładu Gospodarki Komunalnej EKO sprzedającego oryginalne worki i wywożącego odpady zielone. Producent nie podjął się fałszerstwa. Był niedyskretny. Sprawę zgłosił na policję a ta do prokuratury.
Z ogromnym oburzeniem społecznym spotyka się działalność spółki PGE EJ 1, której zadaniem jest wybudowanie elektrowni jądrowej o mocy 3 GW. Po mniej więcej 11 latach istnienia, spółka na swoje działanie wydała już ok 900 mln zł. Nadal nie jest znany dostawca reaktora oraz data rozpoczęcia budowy siłowni. Nie należy się tym martwić a może wręcz trzeba cieszyć. Projekt utylizacji 120 kg odpadów radioaktywnych w Finlandii ( to tyle, ile waży 6 worków cementu) trwa 6 lat a zakończony zostanie za 2. Kosztował miliard dolarów (4 mld zł). Bunkier na odpady nuklearne umieszczony zostanie 450 m pod ziemią. Same odpady zamknięte w ołowianych kołnierzach. Zabetonowane. Tak mają trwać przez sto tysięcy lat, do momentu całkowitej utraty promieniotwórczości. Coraz bardziej nam się wydaje, że ten atom, nie jest ani tani, ani bezpieczny. Być może to dobrze, że PGE EJ 1 zatrudnia samych jego przeciwników. W interesie narodowym markują robotę, abyśmy wszyscy nie umarli na chorobę popromienną.
Na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata skazano właściciela magla w Luboniu. Właściciel magla zawinił wobec Rzeczpospolitej Polskiej zatrudniając przy maglowaniu pochodzącą z Ukrainy Alonę Romanenko, która maglując włożyła rękę, gdzie wkładać jej nie powinna. W rezultacie awarii maszyny Alona została bez ręki. Za utratę ręki maglarz ma zapłacić byłej pracownicy nawiązkę w wysokości 40 tys. zł. Dlatego przy rekrutacji pracowników z Ukrainy, trzeba uwzględniać, że jest to kraj z najwyższym w Europie odsetkiem osób z wyższym wykształceniem, czym prześciga nawet Wielką Brytanię. Jednak chyba nie są to kierunki techniczne, sądząc po standardach ukraińskiej inżynierii.
Dotkliwie został sponiewierany pod ciosem własnej niezrozumiałości umysł pani Agnieszki z Gdańska. Kobieta podróżowała niebieskim volkswagenem polo o numerach rejestracyjnych GD 811SE, kiedy zobaczyła na poboczu stojący swój samochód : niebieski volkswagen polo o numerach rejestracyjnych GD 811SE. Rozumiecie jechała samochodem, który bez niej stał na poboczu. Typowy błąd Matrixa. Ponieważ nie spadł równocześnie krwawy deszcz oraz nie pojawiło się stado cieląt z dwoma głowami Agnieszka zatrzymała samochód, którym jechała albo stała, aby sprawdzić, kto zwariował ona, czy świat ?! Wezwana policja wyjaśniła sprawę. Jest to podobno częsty przypadek, kiedy cudzoziemcy mieszkający w Polsce aby uniknąć płacenia za ubezpieczenie wynajdują taki sam, jak przez nich kupiony pojazd i zakładają podrobione tablice rejestracyjne.
Średnie ceny mieszkań przez trzy lata wzrosły w Gdańsku o 50 proc. I nadal na mieszkanie jest ssanie. Analitycy rynkowi utrzymują, że to z powodu spodziewanej inflacji, która za rok miniony wynosiła ok. 5 proc. Ludzie z nadwyżką gotówki kupują mieszkania aby inflacja oszczędności nie pożarła. Ja analitykiem finansowym nie jestem. Wydaje mi się, że w stosunku do wartości mieszkań, pieniądze w te trzy lata traciły rocznie: 50 proc. / 3 = 16 proc. Natomiast jakby leżały na koncie traciłyby tylko 5. Po chuj inwestować w przeszacowane nieruchomości, skoro nic z forsą nie robiąc traci się mniej ?
Ucieszycie się zapewne, bo Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydaje pieniądze z waszych podatków na program monitoringu populacji lęgowej żołny. To taki wróbel o ubarwieniu papugi. Wykryto 437 stanowisk rozmieszczonych na 189 powierzchniach próbnych o wymiarach 10 na 10 km w całej Polsce. Wyniki zmieniły stan wiedzy o rozmieszczeniu i liczebności gatunku. Są dużym zaskoczeniem dla środowiska ornitologów. My także jesteśmy równie zdziwieni co wstrząśnięci.
Uczeni z Wydziału Biologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, Katedry Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa, Instytutu Zoologii oraz Instytutu Nauk o Środowisku tegoż uniwersytetu, wydziałów biologii uniwersytetów w Białymstoku, Łodzi i Wrocławiu, Katedry Ekologii, Klimatologii i Ochrony Powietrza Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie itd., itp. w sumie 34 naukowców podpisało się pod listem do prezydenta Gdańska w sprawie planów powiększania miejskiej pasieki. „Wszystkie działania faktycznie przyczyniające się do ochrony pszczół są potrzebne i zasługują na docenienie. Niestety, zakładanie nowych pasiek nie pomaga pszczołom, wręcz przeciwnie — może im szkodzić” – twierdzą uczeni. “Dzikie pszczoły, z których większość to gatunki samotne, przegrywają w konkurencji o pokarm z wielotysięcznymi rodzinami pszczoły miodnej, i mogą ustępować z miejsc, gdzie jest ona hodowana w dużych zagęszczeniach. (…) Zwiększenie populacji pszczoły miodnej w Gdańsku może doprowadzić do wypierania innych gatunków pszczół, które żyją na terenie miasta”
Polskie nosze wojskowe, zabrane z Westerplatte po walkach we wrześniu 1939 r. trafiły do Muzeum II Wojny Światowej. Są na nich ślady krwi rannych żołnierzy. Nosze przez lata były przechowywane przez mieszkańca Nowego Portu. Muzeum zakupiło je za 26 tys. zł. W sprawę noszy wtrącił się niejaki Mariusz Wasilewski, autor facebookowego profilu Wojenny Szpital Polowy, kolekcjonujący artefakty związane z wojskową służbą medyczną oraz miejscowa pani historyk rekonstrukcji ( nie wiemy co to znaczy). Oboje twierdzą, że “Artefakt pochodzi ze Szpitala Psychiatryczno-Neurologicznego na Srebrzysku w Gdańsku, z jednego ze stanów magazynowych przeznaczonych do kasacji. Nosze wyprodukowane zostały w PRL‑u i ongiś takie same można było kupić z zasobów Agencji Mienia Wojskowego za ok 50 zł.”
W Elblągu, Szczytnie, Bartoszycach a także w Ełku policjanci pełnią służbę patrolową na rowerach. Szybkość, mobilność, ekologia, zgrabniejsza sylwetka, zrównoważony metabolizm, mniejszy stres, lepszy sen, silniejsze serce, unormowany poziom cukru, lepsze dotlenienie, przeciwdziałanie miażdżycy, rzeźba mięśni nóg, pleców i rąk oraz lepsza ostrość widzenia – to zalety tego rozwiązania, nad którymi rozwodził się Jakub Sawicki oficer prasowy komendy w Ełku.
Świnoujście, co roku dostaje „Błękitną Flagę”, wyróżnienie przyznawane kąpieliskom dbającym o czystość i ochronę środowiska przez duńską organizację ekologiczną za najczystszą w Europie plażę. Linia plażowa podległa miastu ma długość 18 km. Rok rocznie zbiera się z plaży 110 ton śmieci. Z każdego kilometra ponad 6 ton. Miasto wyda na oczyszczanie plaży w najbliższym sezonie 692 tys. zł. To oznacza, że utrzymanie w czystości kilometra plaży kosztuje 38 tys. Zebranie i wywiezienie tony śmieci ponad 6 tys. Gdyby wszystkie nadbałtyckie gminy były takie na śmieci wrażliwe, sprzątanie polskiego wybrzeża o długości 1360 km kosztowałoby 52 mln zł.
W Otwocku w sklepie z wiertarkami widziano Janusza Korwin-Mikkego odzianego ino w laczki oraz slipki. Godnym podziwu jest, że poseł Mikke mimo swoich 78 wiosen nadal dążąc do sukcesu sam sobie podnosi poprzeczkę. Pokonuje kolejne szczeble na drodze do karmicznej doskonałości.
Powoli daje skutki polityka gospodarcza PiS. Po bankructwie brytyjskiej sieci Tesco, z Polski zamierza się wycofać francuski Carrefour posiadający 90 hipermarketów, 150 supermarketów, prawie 700 mniejszych sklepów oraz ponad 100 stacji paliw. Francuzi chcieliby się sprzedać ale nie mają komu. Na razie zlikwidowali 400 etatów.
Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych, podatek od deszczu, podniesienie płacy minimalnej oraz składek ZUS, droższy prąd i paliwa. „Jeśli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach jakie my wymyślimy to znaczy, że się do niej nie nadaje” – powiedział ongiś Jarosław Kaczyński, który za tym wszystkim stoi. Gość, który przez całe życie pracował za państwowe pieniądze a jedyne jego doświadczenia wolnorynkowe polegają na pisaniu książek, których nikt nie kupował nawet po cenie makulatury.
W Kościanie na os. Piastowskim, po meczu reprezentacji Polski ze Szwecją mieszkaniec bloku wyrzucił telewizor przez okno. Telewizor dotkliwie się potłukł i niezdatny jest do leczenia. Ale przecież mu się należało. Biało-czerwoni z dorobkiem jednego punktu zajęli ostatnie miejsce w grupie E. Jak można ludziom pokazywać takie rzeczy ?!
Rodzina zmarłego na udar mężczyzny otrzymała z zakładu kremacji zwłok w Strzelinie fakturę na 800 zł za naprawę pieca krematoryjnego, który miał zostać uszkodzony podczas kremacji zmarłego. Uszkodzenia były spowodowane wybuchem rozrusznika serca pozostającego w spopielanych zwłokach. Właściciel krematorium utrzymuje, że bliscy powinni byli poinformować zakład, że zwłoki mają rozrusznik. Bliscy zmarłego twierdzą, że nie mogli o tym poinformować – bo zmarły nie miał nigdy wszczepianego rozrusznika serca.