Niezadowoleni z istnienia prezesa PiS‑u obywatele, na portalu zrzutka.pl, zorganizowali kwestę na: „Lot w jedną stronę w kosmos dla Jarosława Kaczyńskiego”. Organizatorzy uważają, że będzie on możliwy, jeżeli uda im się nazbierać 100 tys. zł. Na razie 1026 obywateli wpłaciło 15 296 zł. Zarazem kwestorzy półgębkiem dodają, że nawet jeżeli kwota docelowa zostanie pozyskana, to pieniądze przekażą na schronisko dla psów. Takim brakiem wiary, woli walki i niepewnością, co do mocy sprawczych, to my Jarosława Kaczyńskiego w kosmos nigdy nie wyślemy.
Wchodzi w życie warszawski model obliczania należności za odpady w oparciu o ilość zużytej wody. Nie będzie to życie dla niektórych łatwe. Pan Tomasz K. nie przewidywał w drugiej połowie zeszłego roku, że zużycie wody będzie podstawą rachunku za śmiecie. Jak najęty podlewał w lipcu i grudniu taras. Według danych spółdzielni zużył średnio 54 metry sześcienne wody. Będzie wiec płacił 687 zł. miesięcznie za wywóz śmieci. Równie rozczarowany jest Zbigniew z Mokotowa. W minionym roku w ogóle w mieszkaniu nie przebywał podobnie, jak w obecnym. Jego opłata śmieciowa wyniesie jednak 200 zł miesięcznie. Nieszczelny zawór w dolnopłuku spowodował, że w lokalu cały czas zużywana była woda.
Dzięki nowemu rozwiązaniu fiskalnemu, które miało ograniczyć pijaństwo, od stycznia obowiązuje dodatkowa opłata od alkoholu w opakowaniach o objętości do 300 ml. Ponieważ alkoholicy właśnie takie objętości preferowali najbardziej. W rezultacie pół litra wódki można kupić za 19,99 zł, a 0,2 kosztuje 13,50. Zatem pół litra w jednej flaszce wychodzi o 7 zł taniej, niż 0,4 litra w dwóch butelkach. Pijacy notoryczni zmienili więc swoje preferencje. Teraz kupują jedną połówkę na dwa dni. Kosztów społecznych tej zmiany podatkowej jeszcze nie oszacowano.
Prezydent Białej Podlaskie Michał Litwiniuk wyraził politycznie niebezpieczną tezę, że jego wyborcy, mieszkańcy Białej Podlaskiej, mają złe nawyki a nie mają kultury osobistej. To dyskwalifikujące polityka oświadczenie, wydał on w kontekście supozycji radnych opozycji, zasiadających wiadomo gdzie, o niedostatecznej ilości koszy na śmiecie, która jest rzekomo powodem zanieczyszczania miasta. Koszy w Białej jest, ile należy, 556, po tym jak w minionym roku magistrat dokupił 400 za 240 tys. zł , czyli 600 zł za sztukę. Urząd na sprzątanie miasta wydaje rocznie 2 mln zł – wyjaśnił burmistrz. Zasadniczo się mniej więcej zgadza, tyle , że politykowi nie wolno gadać wszystkiego, co mu ślina na język przyniesie, bo wszak polityka to w dużej mierze jedynie gadanina.
Inspektorzy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami byli poproszeni o interwencję w sprawie siedzącego na drzewie, na wysokości pierwszego piętra, brązowego stwora, którego skóra pobłyskiwała w słońcu, choć gdzieniegdzie widać było zmatowienia. Stwór nie miał głowy lub jak to opisał jeden ze świadków, była to głowa wyrastająca wprost z tułowia z pominięciem szyi. Jedna z przestraszonych stwierdziła, że zwierzę to lagun, który nie zachowuje się agresywnie ale ten jego jakiś, taki niemrawy bezruch, jest zwyczajnie wkurwiający. Przybyła na miejsce ekipa interwencyjna, zdjęła stwora z drzewa. Okazał się nim croissant, rogalik z ciasta francuskiego.
Sporą ambiwalencję przeżywali funkcjonariusze krakowskiej straży miejskiej, zaalarmowani przez obywatela, że inny obywatel, w miejscu pracy, będącym zarazem miejscem urzędowym i publicznym pali. Obywatel zgłaszający wykroczenie przedstawił dowody, w postaci zdjęć i filmów, na których wyraźnie widać, że prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski pali ostentacyjnie w swoim gabinecie cygara. Strażnicy nie mogli jednak ustalić, czy Majchrowski się zaciąga. Ich zdaniem łamanie zakazu konsumpcji tytoniu w obiektach publicznych nastąpiłoby wyłącznie w przypadku zaciągania się cygarem. Dalszego rozwoju wypadków możemy się domyśleć z enuncjacji prof. Majchrowskiego na Facebooku. Najprawdopodobniej przyznał się, że się zaciąga, ponieważ wlepiono mu mandat. Jeżeli ma nie dojść do recydywy Majchrowski będzie musiał rzucić palenie.
4200 litrów zacieru znajdującego się w plastikowych beczkach oraz 190 litrów już wyprodukowanego alkoholu etylowego poszło do ścieków, ponieważ powstały nielegalnie w wytwórni 48-letniego mieszkańca gminy Ludwin na Lubelszczyźnie. Marnotrawstwa tego dopuściła się miejscowa policja kryminalna a prokuratura żąda dla przedsiębiorczego rolnika roku więzienia. Cóż za żałosna egzemplifikacja społecznej niegospodarności i to w jupiterach obowiązującego prawa,
Dożywocia domaga się prokuratura w Wałbrzychu dla Andrzeja U. który dopuścił się, w październiku ubiegłego roku, pierwszego w Polsce chujobójstwa. Zadusił swoją partnerkę Renatę własnym penisem, wkładając go do jej ust, kiedy ta spała. To wszystko przez ten YouTube, propagujący w społeczeństwie niewłaściwe stosunki seksualne, czyli via usta.
Poseł Grzegorz Braun, który ongiś nie został wybrany na prezydenta Gdańska uważa, że może być jednak prezydentem Rzeszowa. Jego program dla Rzeszowa zakłada pobudowanie nowego strategicznego obiektu wojskowego, który nazywać się będzie: “Fort Maczek”. W forcie imienia generała, ma stacjonować powołana przez Brauna Karpacka Dywizja Wojska Polskiego. Przestrzegamy mieszkańców Rzeszowa przed tym człowiekiem. Braun na żadnego prezydenta się nie nadaje. Jego bezużyteczność zasługuje, co najwyżej na ławy sejmowe. Siedzi tam sobie, plecie i bierze pieniądze. To do prawdy niewielki koszt społeczny, w stosunku do tragedii, jakie czekałyby ludność Karpat, gdyby jego osobowość otrzymała jakieś prerogatywy sprawcze
Jak dowiedzieli się rosyjscy szpiedzy, jedyny polski okręt podwodny ORP Orzeł, stracił możliwość regulacji osiowości zewnętrznego urządzenia załadowczego. Nie jest to oczywiście ten słynny ORP Orzeł, który zaginął w 1940 roku, tylko jego prawnuczek. Tym samym rosyjscy inżynierowie, którzy zaprojektowali jednostkę zrozumieli, że nie można w ogóle załadować torped na pokład. Znaczy nasza cała marynarka podwodna, nie ma z czego strzelać. Wszystkie te strategiczne informacje można uzyskać czytając warunki przetargu, jaki Komenda Portu Wojennego w Gdyni ogłosiła na witrynie internetowej, aby torpedowanie naprawić. Jest chętny. Chce 738 tys. zł.
Brązowy Medal Międzynarodowego Festiwalu Sportów oraz V miejsce w Mistrzostwach Polski w Kulturystyce do 90 kilogramów, to wynik ciężkiej pracy lubartowskiego policjanta wydziału prewencji, sierżanta sztabowego Cezarego Lika – poinformowała na swojej witrynie polska policja. Nie jest dla nas jasne, o jakiej ciężkiej pracy jest mowa, skoro siłownie i inne fitnessy są od roku nieczynne. Sądząc jednak z fotografii dowodowej, którą zamieściły organa ścigania, czy kulturyści trenują, czy nie, wyglądają mniej więcej tak samo. Po co zatem coś robić skoro można nie robić ?
„Zgodnie z naszą wiedzą, po raz pierwszy przy próbie oznaczenia DNA, wykonaliśmy jakościową analizę elektrochemiczną kompleksu struktur makromolekularnych w oparciu o monitoring chwilowych zmian impedancji badanego układu” – powiedział dr Paweł Niedziałkowski z Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego. Tego karkołomnego wyczynu gdańscy uczeni dokonali badając psa mopsa, wabiącego się Albert. Zdaniem uczonych Albert jest psem, ale nie zdaje sobie z tego sprawy. Uwielbia jedzenie dla ludzi, piwo, oglądanie filmów w Internecie, spanie w łóżku. Z tego wnoszą, że Albertowi wydaje się, że jest człowiekiem. Jeżeli w psim DNA wykryty zostanie ludzki gen, pies ma być poddany terapii, przywracającej jego psią orientację. Prawdopodobnie będzie to terapia behawioralna. Zbije się Albertowi budę z desek, wygoni na dwór i przywiąże do łańcucha. Od razu te jego wielkopańskie maniery zostaną uleczone.
Burmistrz Łęcznej Leszek Włodarski wydatkował z budżetu miasta 16 tys. zł na 10 figurek odlanych z mosiądzu, symbolizujących dzikie świnie. Figurka oficjalnie nazwana została „Łęczyńskim Odyńcem Kultury”. Ma być nagrodą dla wybitnych osobistości miasta za osiągnięcia w twórczości artystycznej, upowszechnianiu i ochronie dóbr kultury. Burmistrzowi zarzuca się niegospodarność, ponieważ jedna świnia kosztowała miasto 1600 zł, natomiast statuetka „Oscara”, rozdawana przez Amerykańską Akademię Filmową warta jest 300 USD czyli 1137 zł.